Jak pandemia wpłynęła na tworzenie gier wideo? Ostatnie informacje pokazują, że jest coraz gorzej.
Gdy na początku 2020 roku firmy z branży growej przechodziły na tryb pracy zdalnej wydawało się, że to tylko chwilowy przestój i zaraz produkcja gier ruszy na nowo z pełną mocą. W marcu 2021 sytuacja jest już tak zła, że tytuły są stale opóźniane i idą ze sobą na kurs kolizyjny.
Hogwarts Legacy, Gotham Knights, Fary Cry 6, Dying Light 2, The Lord of the Rings: Gollum, Prince of Persia: The Sands of Time Remake… to tylko niektóre z tytułów, których daty premier zmieniały się już wielokrotnie i wciąż nie wiadomo czy na pewno zadebiutują o czasie.
Czytaj też: Najgorsze gry 2020 roku
Szczególnie zaskakujące były opóźnienia Hogwarts Legacy i Gotham Knights, które opóźniono na początku 2021 roku. Już teraz twórcy wiedzą, że nie będą w stanie wyrobić się w tym roku! Produkcje przesunięto na 2022, ale patrząc na to, jak pandemia nie odpuszcza – czy możemy być spokojni o kolejny rok?
Dziennikarz growy Imran Khan zdradził, iż przeprowadza wywiady z deweloperami gier AAA oraz indie. Jaki obraz na ten moment kształtuje się z jego rozmów? Praca idzie coraz gorzej. Problemami są takie sprawy, jak brak możliwości trzymania dodatkowego komputera w domu czy kwestie bezpieczeństwa. Deweloperzy łączą się z komputerami z pracy ze swoich domowych urządzeń, ale muszą robić to poprzez bezpieczne połączenie. Sprawia to, że czasem nie ma możliwości połączenia się i dochodzi do sytuacji, w których istnieją arkusze pozwalające deweloperom sprawdzić, kiedy ktoś ma przerwę, aby móc się podłączyć. Pewien duży producent miał nawet wstrzymać wszystkie prace ze względu na zupełną dezorganizację.
Czytaj też: TOP 6 remake’ów gier, w które bym zagrał
Dlaczego tak bardzo firmy stawiają na bezpieczeństwo? Tutaj wystarczy powiedzieć: CD Projekt RED. Domniema się, że to właśnie niezachowanie wszystkich standardów bezpieczeństwa przez pracowników pracujących zdalnie doprowadziło do zainfekowania wewnętrznej sieci rodzimego studia.
Co nas czeka w 2022 roku? Nie zdziwię się jeśli część gier ponownie zostanie opóźniona. Tym razem nie tylko z powodu przedłużającej się produkcji, ale również przez to, że jeśli mamy tak dużo gier AAA, które celują w ten sam rok to nie ma możliwości, aby nie zaczęły się one ze sobą nachodzić w danych miesiącach. Może dojść zatem do sytuacji, gdy w 2023 będziemy mieli pełno gier, ale część firm je tworzących czeka porażka sprzedażowa. Kilka premier AAA w jednym miesiącu będzie problemem.