Pojedynczy panel solarny przypominający rozmiarami pudełko od pizzy jest w stanie wyprodukować wystarczającą ilość energii elektrycznej, aby zasilić iPada.
PRAM wystrzelono maju 2020 roku z wykorzystaniem drona, który okrąża Ziemię co 90 minut. Urządzenie to wykorzystuje światło słoneczne do produkowania energii elektrycznej, a w przyszłości takie rozwiązanie miałoby posłużyć do wysyłania takich „wiązek” w dowolne miejsca na Ziemi.
Czytaj też: Odnawialne źródła energii w USA. Jaką rolę odegrają do 2050 roku?
Czytaj też: Pasażerski dron EHang EH216 zabiera turystów w wyjątkowy lot
Czytaj też: Jak ulepszyć odnawialne źródła energii? 5 niezwykłych technologii
Panel o wymiarach wynoszących 30 na 30 centymetrów został zaprojektowany tak, aby jak najefektywniej wykorzystać światło występujące w przestrzeni kosmicznej. Takie promieniowanie jest znacznie silniejsze, ponieważ nie traci swojej energii podczas przechodzenia przez ziemską atmosferę.
Stany Zjednoczone mają w planach wykorzystanie opisywanego rozwiązania do stworzenia globalnej sieci energetycznej. Jak na razie nie ujawniono jednak harmonogramu ani kosztów takiego przedsięwzięcia. Pojawiają się jednak głosy, że ilość uzyskiwanej w ten sposób energii mogłaby być większa niż w przypadku ogromnych elektrowni używanych obecnie.
Czytaj też: Jak drony pomogą w tworzeniu internetu kwantowego?
Czytaj też: Orange jest… zielone? Firma stawia na odnawialne źródła energii
Czytaj też: Fukushima z atomowej tragedii przekształci się w serce energii odnawialnej w Japonii
Prowadzony eksperyment koncentruje się na procesie konwersji energii i wynikającej z niego wydajności cieplnej. Jego wyniki powinny również umożliwić określenie, czy ta iście kosmiczna technologia mogłaby być przystępna w zakresie finansowym.