W kolejnym odcinku zabawy z Teslą Model Y w wyszukanym stylu, inżynier Sany Munro wziął na tapet system akumulatorów tego elektrycznego samochodu.
Do porównania Munro musiał usunąć akumulatory zarówno z Modelu Y, jak i Modelu 3, żebyśmy mogli podejrzeć je z bliska i porównać ze sobą. Chociaż na pierwszy rzut oka całe zestawy sprawiają wrażenie identycznych, to istnieje kilka znaczących różnic, które jednoznacznie wskazują, że Tesla stale idzie do przodu.
Model Y (via InsideEVs) wydaje się na pierwszy rzut oka używać tego samego modułu sterującego co Model 3. W rzeczywistości oba są oznaczone jako „Model 3”, ale bliskie oględziny ukazują, że ten w Modelu Y został uproszczony.
To podkreśla fakt, że jego pakiet akumulatorów jest zasadniczo pakietem z Modelu 3, ale który doczekał się wielu ulepszeń i obniżek pod kątem ceny. Dodatkowo sprawia wrażenie, jakby inżynierowie dokładnie przemyśleli cały proces produkcyjny i postarali się ograniczyć zużycie materiałów, gdzie tylko to możliwe. Same części wydają się być znacznie bardziej przemyślane.
Czytaj też: Mercedes krytykuje podejście Volkswagena do elektrycznych samochodów
Tak naprawdę polecam Wam obejrzeć powyższy materiał, bo w idealny sposób uświadamia, jak dokładnie wyglądają akumulatory w samochodach elektrycznych.