Chętni na zamówienie latającego Ubera? Boeing osiągnął właśnie sukces w tej materii, testując z pozytywnym wynikiem swoją latającą taksówkę.
Wiele firm nakreśliło plany latania taksówkami, ale to Boeing zrobił ważny krok w kierunku uczynienia ich praktyczną rzeczywistością. Producent samolotów ukończył właśnie pierwszy lot testowy swojego autonomicznego elektrycznego samolotu VTOL, sprawdzając, czy maszyna może wystartować, zawisnąć i wylądować. Jest to skromny początek, delikatnie mówiąc – taksówka jeszcze nie poleciała do przodu, nie mówiąc już o przejściu z trybu lotu w pionie do przodu. To nadal stawia ją przed konkurentami, a to nie lada wyczyn, zważywszy na to, że samolot ma niewiele ponad rok na karku.
Po ukończeniu w 100%, pojazd będzie służył jako usługa „miejskiej mobilności lotniczej”, która transportuje pasażerów po mieście w sytuacjach, w których transport naziemny byłby powolny lub niepraktyczny, ale wyłącznie w zasięgu 80 kilometrów. Obecność elektrycznego układu napędowego nie jest tylko rozwiązaniem dbającym o środowisko, ale też sprawia, że taka latająca taksówka jest wystarczająco cicha. Obecnie planuje się też stworzenie odpowiednika tego projektu Boinga, który miałby znacznie większą ładowność.
Teraz pozostaje spełnienie wymogów prawnych i regulacji, wybudowanie lotnisk, stworzyć plan działania… no sporo. Dlatego też nie oczekujcie w najbliższych miesiącach sunących po niebie taksówek w Warszawie.
Czytaj też: Boeing przedstawił koncepcję skrzydła w samolotach przydźwiękowych
Źródło: Engadget