W ciągu ostatnich lat znaleźliśmy tysiące egzoplanet poza naszym Układem Słonecznym, ale nie natrafiliśmy jeszcze na egzoksiężyce, które według teorii mają dominować w naszej galaktyce.
Wynika to z faktu, że są one dosyć małe przez co ciężko jest je wykryć. Jednakże naukowcy z Uniwersytetu w Kolumbii najprawdopodobniej znaleźli dowody na istnienie pierwszego takiego egzoksiężyca. Przeanalizowali one dane pochodzące z 284 planet znalezionych przez teleskop Keplera. Mieli oni właśnie na celu odnalezienie egzoksiężyców. Zanim jednak doszli do wniosku, że znaleziono takie ciało niebieskie, to potwierdzone to zostało dzięki 40 godzinnej obserwacji teleskopem Hubble. Monitorowali oni egzoplanetę Kepler-1625b i sprawdzali, jak jasność gwiazdy Kepler-1625 przygasa, gdy planeta przechodzi koło niej. Okazało się, że czas tranzytu planety nastąpił wcześniej niż się spodziewano. Mogło to zostać spowodowane przez orbitujący księżyc.
Naukowcy zauważają jednak, że konieczne są dalsze obserwacje w celu potwierdzenia istnienia egzoksięzyca. Alternatywą dla tej teorii jest istnienie innej planety w tym układzie, ale do tej pory nie została ona odnaleziona. Nowe odkrycia na ten temat na pewno przyniesie nam teleskop Jamesa Webba, który ma wystartować w 2021 roku i będzie w stanie znajdować znacznie mniejsze obiekty.
Źródło: https://www.engadget.com
