Reklama
aplikuj.pl

Po co drzewom akcelerometry? Naukowcy mają na to dobre wytłumaczenie

Po co drzewom akcelerometry

W celu zbadania możliwych zastosowań pomiaru kołysania się drzew zespół z University of Colorado w Boulder w 2018 roku przymocował akcelerometry do dwóch jesionów na terenie kampusu uniwersyteckiego. Samym drzewom akcelerometry się nie przydały, ale na podstawie ich odczytów zespół dowiedział się wielu ciekawostek o samym kołysaniu.

Naukowcy zapewnili drzewom akcelerometry nie bez powodu. Efekty mogą odmienić proces ich monitorowania

Na podstawie odczytów akcelerometrów okazało się, że ruch kołyszący drzew nie tylko odpowiadał ich okresom wzrostu i spoczynku, ale można go było również wykorzystać do określenia, kiedy kwitną i uwalniają pyłek. Chociaż drzewa kołyszą się na wietrze przez cały rok, sposób, w jaki to robią, zależy od ilości wody w pniu, gałęziach i liściach.

Czytaj też: Muszelki zainspirowały naukowców. Efekt? Wytrzymały, tani i lekki materiał kosmiczny

Wiosną i latem, czyli kiedy drzewo pobiera wodę, ponieważ wypuszcza liście, kwiaty i/lub owoce, jest szczególnie elastyczne, a jego masa jest większa. Dlatego okres kołysania się jest dłuższy niż wtedy, gdy jest ono suche, kruche i pozbawione liści w zimie. To samo w sobie nie odmieni naszego życia, ale są nadzieje, że akcelerometry na drzewach staną się praktyczniejszą i lepszą alternatywą o monitorowania wzrostu drzew, zastępując drogie kamery i niedokładne zdjęcia satelitarne.