Reklama
aplikuj.pl

Po co nam grupy krwi?

Po co nam grupy krwi

Nasza krew skrywa wiele tajemnic. Ale największą i najbardziej zastanawiającą jest ta dotycząca grup krwi. Tak naprawdę nie wiadomo, po co nam one i dlaczego przetrwały na drodze ewolucji.

Grupy krwi zostały odkryte w 1901 r. przez austriackiego lekarza Karla Landsteinera. Uczony zauważył, że na erytrocytach (czerwonych krwinkach) występują dwa antygeny, od których zależy zjawisko aglutynacji. Jest ono istotne, bo odpowiada za zlepianie się czerwonych krwinek – może być niebezpieczne prowadząc do zagrażających życiu skrzepów, ale jednocześnie istotne w procesie gojenia ran.

Korzystając z odkrycia Landsteinera, dwóch uczonych – Ludwik Hirszfeld i Emil von Dungern – wprowadzili w 1928 r. oznaczenie grup krwi za pomocą symboli A, B, AB i 0. Od tego czasu funkcjonują one na całym świecie – bez nich nie można by przeprowadzić żadnej operacji chirurgicznej.

Rodzaje grup krwi

Podział na grupy krwi jest ściśle związany z obecnością na erytrocytach odpowiednich białek, tzw. antygenów grup krwi. Naukowcy wiedzą, że na czerwonych krwinkach jest wiele takich antygenów – u ludzi dotychczas opisano 32 ich układy. Dla lekarzy najważniejszy jest tzw. układ grup głównych (AB0) oraz układ Rh. Nie bez znaczenia jest także tzw. układ Kell.

Zacznijmy od podstaw. To obecność antygenu A lub B decyduje o przynależności do jednej z czterech podstawowych grup krwi: A, B, AB i 0. Warto podkreślić, że obecność konkretnych antygenów jest cechą stałą i niezmienną w trakcie życia. Jest jedna specyficzna sytuacja, dzięki której grupa krwi może się zmienić – to przeszczep szpiku kostnego, gdyż to właśnie tam są wytwarzane erytrocyty.

Po co nam grupy krwi?

Grupy krwi dzielimy na:

  • Grupa 0 – brak antygenu na krwinkach, w surowicy krwi obecne przeciwciała anty-A i anty-B
  • Grupa A – na krwinkach antygen A, w surowicy przeciwciała anty-B
  • Grupa B – obecny antygen B, w surowicy przeciwciała anty-A
  • Grupa AB – na krwinkach antygen A i B, w surowicy brak przeciwciał

W przypadku transfuzji krwi z antygenami, których pacjent nie ma może wystąpić groźna dla życia reakcja immunologiczna. Dlatego można przetaczać krew tylko tej samej grupy z układu AB0. Osoba z grupą krwi AB jest uniwersalnym biorcą (może przyjąć każdą grupę krwi), a osoba z grupą krwi 0 idealnym dawcą (może przekazać krew każdej osobie).

Czytaj też: Jak działa echolokacja nietoperzy?
Czytaj też: Po co nam wyrostek robaczkowy?
Czytaj też: Dlaczego komary wolą krew jednych ludzi bardziej od innych?

Układ Rh i układ Kell

Oprócz antygenów A i B, na powierzchni erytrocytów może również występować antygen D. W takim przypadku krew jest określana jako Rh-dodatnia. Gdy antygenu D nie ma, osoba taka jest RH-ujemna. Badania statystyczne pokazują, że antygen D jest u 85% ludzkości.

Poznanie grupy krwi ma znaczenie w przypadku transfuzji

Warto zaznaczyć, że obecność antygenu D nie jest w żaden sposób związana z antygenami A i B. To oznacza, że osoba z każdą grupą krwi – A, B, AB lub 0 – może być zarówno Rh-dodatnia, jak i Rh-ujemna. Poznanie czynnika Rh jest szczególnie ważna przy przetaczaniu krwi i przeszczepach narządów. Jest również istotna u kobiet, które planują zajść w ciążę.

W niektórych przypadkach może dojść do tzw. konfliktu serologicznego – gdy matka ma grupę krwi Rh-, a dziecko odziedziczyło Rh+ po tacie. Konflikt serologiczny występuje w przypadku drugich dzieci, bo pierwsze rodzi się zdrowe. Jest to konsekwencją faktu, że podczas pierwszego porodu do krwioobiegu matki dostaje się „obcy” antygen D, więc kobieta zaczyna wytwarzać przeciwciała przeciwko antygenowi D.

W przypadku oznaczania grup krwi, należy wspomnieć także o układzie Kell, związanym z antygenem K. Jest to antygen silnie pobudzający układ odpornościowy. Przeciwciała anty-K są drugimi najczęściej występującymi przeciwciałami u ludzi. U kobiet w ciąży mogą przyczyniać się do choroby hemolitycznej u noworodków (gdy dziecko jest K-dodatnie).

Czytaj też: Czy w pobliżu Ziemi możliwy jest wybuch supernowej?
Czytaj też: Jak powstało słońce?
Czytaj też: Czym jest promieniowanie kosmiczne?

Po co tak naprawdę nam grupy krwi?

Odpowiedzi na pytanie: po co nam grupy krwi, nie da się jednoznacznie udzielić. Naukowcy po prostu tego nie wiedzą. Są pewne hipotezy, ale żadnej nie należy uznać za wystarczającą i w pełni wyczerpującą temat.

Najpopularniejsze wyjaśnienie dotyczące występowania grup krwi ma związek z odpornością na patogeny. Jako pierwsze prawdopodobnie pojawiła się grupa A. Później wykształciła się grupa krwi 0. Było to ważne, gdyż niektóre patogeny (choćby zarodźce malarii) lepiej rozprzestrzeniają się we krwi obecnej w populacje od pokoleń. Pojawienie się nowej grupy krwi było zatem swoistą odpowiedzią na szerzącą się chorobę.

Grupy krwi mają podłoże ewolucyjne

Osoby z grupą krwi 0, a także grupą krwi B (która pojawiła się po A i 0), miały większe szanse na przetrwanie i rozmnożenie się niż te z „przyjaznymi” dla malarii antygenami. W ten sposób nowe grupy krwi stawały się coraz powszechniejsze. Odporność na malarię to tylko jeden z przykładów potwierdzających słuszność występowania grup krwi, ale podobnych jest więcej.

Dlaczego zatem grupa krwi typu A przetrwała, skoro inne lepiej chroniły przed patogenami? Prawdopodobnie dlatego, że chroniła przed patogenami, które albo już nie występują na Ziemi, albo jeszcze ich nie poznaliśmy. Być może są jeszcze jakieś inne, ukryte znaczenia grup krwi, których nie znamy.

Cały ten „bałagan” związany z przetaczaniem krwi jest tylko konsekwencją konkretnych mechanizmów ewolucji. Matka Natura tworząc grupy krwi raczej nie wzięła pod uwagę, że kiedyś medycyna pójdzie tak do przodu, że będziemy w stanie dokonywać transfuzji krwi.