Pickupy nie z czterema, a sześcioma kołami należą do grupy pojazdów, które budzą respekt w terenie i mieście… ale ten przerobiony Mini Cooper jest do tego za uroczy.
Jak słusznie zauważa Motor1, świetnym przykładem tak potwornego sprzętu są modele spod ręki Hennessey. To jedna z tych firm tuningowych, która podkręcanie sześciokołowych ciężarówek opanowała do perfekcji, ale która z pewnością nigdy nie przyjęła do swojego warsztatu Mini Coopera w tym właśnie wydaniu.
Ten unikalny projekt dokonał praktycznie niemożliwego, dorzucając najpierw dodatkową parę kół na tył, a następnie pełnoprawną przestrzeń ładunkową.
Niestety na jego temat nie wiemy za wiele i tak naprawdę mamy tylko powyższe wideo. Jednak zważywszy na język „prezentera” i otoczenie, wygląda na to, że ten konkretny Mini Cooper pochodzi z Bliskiego Wschodu.
W tytule wideo wspomniano również, że jest to Mini 6×6, czyli z napędem na każde koło, co wydaje się wręcz niemożliwe, jak na tak mały samochód, który nigdy nie miał przyjąć tej formy.