USA pracuje w ciszy nad nowym pociskiem rakietowym powietrze-powietrze przeznaczonym do „rozwalenia” pocisków chińskich i rosyjskich nowej generacji. Mowa o AIM-260, czyli Joint Advanced Tactical Missile, której istnienie zostało ujawnione w zeszłym tygodniu, z nadzieją, że pocisk wejdzie do służby w 2022 roku.
Czytaj też: Wojsko USA szkodzi środowisku i to w wielkim stopniu
Według oficjalnych informacji AIM-260 był rozwijany od 2017 roku z testami planowanymi na 2021 rok. Dyrektor wykonawczy programu uzbrajania Sił Powietrznych USA opisał JATC, jako „kolejną broń powietrzno-powietrzną dla naszych myśliwców”, który najpierw trafi na pokład F-22 Raptor, potem F-35 Joint Strike Fighter oraz myśliwce F, A-18E i F w Marynarce Wojennej.
Siły Powietrzne opisują JATM jako ten, mający zasięg większy niż istniejący pocisk AMRAAM i to właśnie ten szczegół robi z niego zabójczą broń. Wspomniany AMRAAM jest z nami już od 80. lat i choć przeżył mnóstwo ulepszeń, to powoli zbliża się do kresu możliwości na kolejne, choć obecny wariant został sklasyfikowany na około 120 – 160 kilometrów. To sprawia, że USA musiało po prostu zareagować na wieść o chińskim PL-15, pocisku rakietowym powietrze-powietrze o maksymalnym zasięgu nawet 200 kilometrów. JATM ma go przewyższyć, sprawiając, że myśliwce Stanów Zjednoczonych będą w stanie zestrzelić wrogie na długo przed tym, zanim je zobaczą.
Pentagon twierdzi, że JATM przejdzie od początkowych etapów rozwoju w ciągu zaledwie sześciu lat, co stanowi niewielki cud w zamówieniach obronnych. Taki krótki harmonogram sugeruje, że część rozwoju już miała miejsce w ramach innego, tajnego programu lub pocisk pożycza w dużym stopniu od istniejącego.
Czytaj też: Bomba z II Wojny Światowej eksplodowała na niemieckim polu
Źródło: Popular Mechanics