W kwestii motoryzacji Tesla zdecydowanie zasłużyła sobie na oddzielenie jej od „reszty”. Wiecie – jakoś trzeba nagrodzić firmę, która przyspieszyła rozwój elektrycznych samochodów.
Model 3 jest dla Tesli żyłą złota
Dlatego też zacznijmy na samym początku od pozytywnej wiadomości. Okazuje się bowiem, że Model 3 ciągle góruje nad konkurencją w segmencie luksusowych sedanów i to nie tylko tych elektrycznych. Spójrzcie tylko na wykres sprzedaży w USA:
Nic więc dziwnego, że oczekuje się, że lada moment Tesla Model 3 będzie najlepiej sprzedającym się elektrycznym samochodem w historii. To dobra wiadomość.
Cuda się dzieją! Tesla wyprzedza terminy
Chociaż Tesla nie zasłynęła z dopełniania terminów i zapowiedzi w kwestii realizacji, to wszystko wskazuje na to, że to właśnie czeka Model Y, czyli crossovera bazującego na Modelu 3. Wiele doniesień wskazuje, że Tesla ruszy z produkcją tego nowego samochodu już za dwa tygodnie.
Co tu dużo mówić, czekamy i to nie tylko dlatego, że Tesla najwidoczniej nie może się zdecydować nad formą bagażnika Modelu Y.
Model X Raven przeciwko Model 3 Performance
Ostatnio w sieci ukazał się ciekawy materiał z bratobójczą walką Modeli Tesli. Z jednej strony stanął Model 3 w wersji Performance, który może pochwalić się wagą 1847 kg, mocą 473 koni mechanicznych i ceną 60000$.
Rękawice rzucił mu znacznie droższy, bo kosztujący 104990$ ceny bazowej Model X Performance w wariancie Raven – to nic innego, jak zaktualizowania wersja tego SUVa.
W tym wydaniu waży 2449 kilogramów, ma moc na poziomie 762 koni mechanicznych i rozpędza się za sprawą dwóch silników (jednym na tylnej i jednym na przedniej osi). Wyścig jest krótki, więc wyniku nie zdradzę!
Nie uwierzycie w ilość aktualizacji Modelu 3
Nie wiem, jak Wy, ale z ostatnich aktualizacji mojego samochodu mogę wspomnieć o wymianie filtrów i oleju. Właściciele Tesli mają jednak w tej kwestii wiele do powiedzenia.
Samochody elektryczne przewyższają te tradycyjne na wielu frontach, dostając od nich jednocześnie na kilku innych srogie baty, ale to, co firmy mogą robić przez aktualizacje, przechodzi ludzkie pojęcie. Potwierdza to Tesla, która oferuje zmiany układu napędowego poprzez aktualizacje, ale – co ważniejsze – dba o klientów jeszcze długo po wyjechaniu z salonu.
Przykładem tego jest Model 3, samochód elektryczny na drodze do zostania numerem jeden, który otrzymał w ciągu zaledwie dwóch lat 124 uaktualnień systemu.
To o tyle wyjątkowe, że samochody tradycyjnych producentów samochodów są aktualizowane na każdy kolejny rok modelowy. Oczywiście, mogą też aktualizować systemy z tygodnia na tydzień, ale nie zdaje się to na wiele, bo w większości przypadków wymaga odwiedzenia serwisu.
Samochody elektryczne, a zwłaszcza te Tesli, dostają jednak aktualizację wtedy, kiedy kierowca pozostawia swoją brykę w spokoju (głównie na noc). Wtedy system automatycznie łączy się z serwerem i pobiera najnowszą aktualizację, która może dotyczyć wszystkiego – od systemu infotainment, przez układ kierowniczy, po układ napędowy.
Jak radzi sobie automatyczne parkowanie w Modelu 3 Tesli?
W teorii samochody Tesli są idealnym wyborem dla tych kierowców, którym z parkowaniem nie za bardzo po drodze. Jak jednak systemy radzą sobie w praktyce?
W ramach testu jeden z YouTuberów postanowił nagrać nieco przydługi materiał, w którym sprawdza skuteczność systemu Auto Park. W nim samochód Tesli (tutaj Model 3) automatycznie wyszukuje miejsca parkingowego i kiedy tylko uda mu się tego dokonać, sugeruje kierowcy wykonanie manewru. Podczas niego obraz z kamer nieustannie pokazuje drogę samochodu na docelowe miejsce.
Jeśli macie nieco czasu, to sugeruje zapoznać się z materiałami poniżej. Ten drugi jest jednak treściwszy, ponieważ jest swoistą „poprawką” błędów, które kierowca popełnił w tym pierwszym.
W skrócie jednak Model 3 nie poradził sobie najlepiej. Autopilot do parkowania raz działał, raz nie, a jeśli już zadziałał, to najczęściej albo przerywał manewr w połowie, albo też źle odczytywał otoczenie i np. w miejscu do parkowania równoległego, próbował zaparkować prostopadle tyłem.
W pewnym momencie skierował się nawet na chodnik, co wymagało interwencji kierowcy, który jednak mógł od czasu do czasu się odprężyć, kiedy kierownica w Modelu 3 sama korygowała dalsze posunięcia.
Mimo że jest temu daleko od ideału, jak na brytyjskie warunki, sam system parkowania Tesli jest dość zaawansowany w porównaniu do konkurencji.