W czasach, kiedy dochodzi do wymierania raf koralowych niezwykle ważne jest monitorowanie różnorodności koralowców na pozostałych rafach. Jest to obecnie wykonywane przez płetwonurków, ale wkrótce może pojawić się szybsza, tańsza i łatwiejsza metoda. Aby tego dokonać, wystarczy jedynie sprawdzić wodę pod kątem DNA koralowców.
Wszystkie organizmy wodne stale wpuszczają swoje DNA do wody w postaci materiałów biologicznych, takich jak odchody lub skóra. Jest ono znane jako środowiskowe DNA i można je wykryć w próbkach wody, co umożliwia biologom ustalenie, które gatunki są obecne na danym obszarze.
Czytaj też: Naukowcy badają, w jaki sposób obecność bakterii wpływa na koralowce
Niedawno analiza tzw. eDNA została wykorzystana do takich celów, jak szukanie grzyba odpowiedzialnego za choroby występujące u żab, ustalenie, poszukiwanie rekinów w okolicy, a nawet potwora z Loch Ness. Teraz naukowcy odkryli, że metoda działa również w badaniach koralowców. Wykorzystując jednoetapowy proces „kodowania metabolicznego”, Patrick Nichols i Peter Marko byli w stanie zidentyfikować wszystkie sekwencje DNA koralowców obecne w jednej próbce wody.
Specyficzne sekwencje pozwoliły im określić, które gatunki koralowców występują na rafie, na której zebrano próbkę. Z kolei stężenie eDNA pozwoliło im zorientować się w przybliżeniu, ile gatunków było obecnych na danym obszarze.
[Źródło: newatlas.com]
Czytaj też: Zmiany klimatu potężnie osłabiły Wielką rafę koralową