Kiedyś to były policyjne wozy. Nie to co teraz! Na szczęście każdy z nas może przytulić to Ferrari 250 GTE w policyjnej wersji z 1962 roku.
Wyjątkowość tego samochodu jest zamknięta nie tylko w jego nadwoziu, ale też historii. Jest to bowiem przykład Ferrari, do którego zwróciły się włoskie oddziały policyjne, a dokładniej mówiąc, oficer Armando Spatafora, który podczas szkoleń w firmie zakochał się w 250 GTE.
To nic innego, jak grand tourer z legendarnym V12 Ferrari Colombo, czyli 3-litrowym silnikiem o mocy 240 koni mechanicznych. Pan Spatafora otrzymał go z II serii w 1962 roku, dlatego ten dokładnie egzemplarz ma numer podwozia 3999. Został wykończony na czarno z brązowymi wstawkami ze sztucznej skóry w środku, a kiedy jego drugi egzemplarz został zniszczony, stał się ostatnim tego typu Ferrari.
To jednak nie sprawiło, że jedyny wtedy w swoim rodzaju samochód przeszedł na emeryturę. Tak naprawdę pozostał na służbie przez kolejne sześć lat i od tamtego czasu regularnie odwiedza specjalistów Ferrari, którzy dbają o jego konserwacje (via AutoClassics).
Czytaj też: Volkswagen Golf R 2021 nagrany w akcji
Stąd właśnie idealny wręcz stan, który teraz owocuje prawdziwym rodzynkiem na rynku. Nie znamy jego ceny, bo tą zainteresowani podają anonimowo sprzedawcy, ale jako że tradycyjne Ferrari 250 GTE w tym wydaniu kosztuje średnio pół miliona dolców, śmiało możemy stwierdzić, że na jednym milionie ten model nie spocznie.