Polska policja przeprowadziła zorganizowaną akcję, której efekty szokują. Tak wielkiego składu części nikt się nie spodziewał.
Polska policja przygotowywała się od jakiegoś czasu do zorganizowanej akcji mającej na celu zatrzymanie podejrzanego i odkrycie jego nielegalnego biznesu. Nikt jednak nie spodziewał się takich efektów pracy.
W akcji uczestniczyło 280 funkcjonariuszy, strażników granicznych, inspektorów ochrony środowiska, techników kryminalistyki i biegłych. W kilku powiatach w Polsce (garwolińskim, węgrowskim, wyszkowski, żyrardowskim) postanowiono przyjrzeć się posesjom 42-letniego mężczyzny, do którego miała trafiać większość kradzionych w Warszawie pojazdów.
Czytaj też: Elektryczny skuter Horwin EK3 mieszczuchem pełnym technologii
Co znaleziono na miejscu? W magazynach i halach odkryto skradzione części jak np. skrzynie biegów czy silnikami z usuniętymi numerami identyfikacyjnymi. Łącznie było to ponad 1100 elementów, których wartość po wstępnych szacunkach opiewa na ponad 3,5 miliona złotych.
Sprawdzenie ponad 70 adresów powiązanych z podejrzanym doprowadziło funkcjonariuszy do odkrycia 27 pojazdów. Były to np:
- BMW 520
- BMW 750
- Jeep Wrangler
- Lexus RC 350
- Mazda CX-5
- Renault Master
- Renault Talisman
- Toyota Auris
- Volkswagen Caravelle
- Volvo XC90
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News