Właśnie dostaliśmy wgląd w zaawansowane pracę organizacji non-profit New Story nad pierwszym osiedlem wydrukowanym w 3D.
Projekt powstaje we współpracy z Icon i Échale, znajduje się w Tabasco w południowo-wschodnim Meksyku i finalnie ma objąć wydrukowanie 50 domów dla rodzin w okolicy, które żyją w skrajnym ubóstwie. Do tej pory ukończono dwa domy, a wybrane rodziny otrzymają je w cenie 400 pesos meksykańskich miesięcznie (około 20 dolarach) w ramach trwającej siedem lat „hipoteki”.
Firma ma nie tylko solidne zaplecze finansowe, ale też zgarnia wiele nagród za swoją technologię oraz materiał budowlany. Wyróżnia się na tle innych podobnych firm tym, że ich drukarki Vulcan II mogą budować drukować domy w dowolnym miejscu na świecie, a stosowany w całym procesie materiał Lavacrete przypominający beton jest solidny, co poparto testami strukturalnymi.
Same drukarki Vulcan II (następcy Vulcan) są cholernie skomplikowane, na co składa się sterowanie z poziomu tabletów, system zdalnego monitorowania oraz ten odpowiedzialny za automatyczne przygotowywanie materiału i dostarczania go do drukujących dyszy. Są przy tym odporne na warunki pogodowe, więc mogą okazać się świetne w miejscach, które trapią liczne ograniczenia.
Pierwsze dwa domy wydrukowano w około 24 godziny, a później ich wykończeniem zajęli się konwencjonalni budowniczowie, którzy wniesli meble i zamontowali dachy, okna, czy drzwi. Gotowe domy mierzą 46,5 metrów kwadratowych i sprawiają wrażenie przytulnych i dobrze wykonanych. Wnętrze obejmuje z kolei dwie sypialnie, salon, kuchnię i łazienkę na jednym piętrze.
Zostały ponadto połączone z mediami (elektrycznymi oraz wodnymi) i zaprojektowane ponad standardowe wymagania bezpieczeństwa, aby zapewnić, że będą w stanie wytrzymać zarówno lokalne warunki sejsmiczne, jak i próbę czasu. Nie znamy jednak kosztów budowy pojedynczego domu.
