Reklama
aplikuj.pl

Poznaliśmy nowe źródło metali ziem rzadkich, które są niezwykle potrzebne

Przyszłość energii odnawialnej opiera się na ciągłości dostarczania tzw. metali ziem rzadkich. W układzie okresowym znajduje się 17 takich pierwiastków i choć nazwa wskazuje inaczej, w rzeczywistości są one dość powszechne w skorupie ziemskiej. Wyzwaniem jest to, że owe metale są mało skoncentrowane, przez co ich wydobycie jest utrudnione i kosztowne. 

Dwa z tych pierwiastków ziem rzadkich: neodym (Nd) i dysproz (Dy), mają kluczowe znaczenie dla rozwoju technologii solarnych i wiatrowych oraz pojazdów elektrycznych, nie wspominając o dyskach twardych, ekranach telewizyjnych oraz nowoczesnych układach elektronicznych. Według Renewables Consulting Group (RCG) wykorzystywanie metali ziem rzadkich budzi kontrowersje z powodu zmienności cen i kwestii politycznych wokół łańcucha dostaw. Dodajmy do tego miliony ton zanieczyszczeń wytworzonych na skutek konwencjonalnych metod ekstrakcji, a „ekologiczna” energia nie wydaje się już taka zielona.

Czytaj też: Tłuszcze kopalne pokazują w jaki sposób życie rozwinęło się na zlodowaconej Ziemi

Zdaniem dwójki badaczy zamiast stosować szkodliwe chemikalia do wydobywania pierwiastków, można by wykorzystać naturalnie występujące bakterie zwane Gluconobacter oxydanscould. Naukowcy wykorzystali je wraz z mieszaniną bio-kwasów do ekstrakcji sześciu metali ziem rzadkich z syntetycznego fosfogipsu. Wyniki eksperymentu wykazały, że substancja była skuteczniejsza niż kwas glukonowy i kwas fosforowy, ale jednocześnie mniej efektywna niż kwas siarkowy.

Fosfogips jest ubocznym produktem produkcji kwasu fosforowego. W samych Stanach Zjednoczonych każdego roku można by z niego wydobywać ok. 100 tysięcy ton metali ziem rzadkich. Obecnie na całym świecie produkuje się ich ok. 126 tysięcy ton. W obecnej chwili to Chiny są odpowiedzialne za ok. 90% produkcji. Naukowcy planują wkrótce przetestować swoje rozwiązanie w warunkach przemysłowych.

[Źródło: popularmechanics.com]

Czytaj też: Opuszczone kopalnie mogą być przyszłością rolnictwa