Space Force, czyli Amerykańskie Siły Kosmiczne mają już do dyspozycji swój pierwszy system broni. Dosyć niekonwencjonalny i tak naprawdę ciężki do uznania za broń, ale nadal.
Wspomniana „broń” jest bowiem w rzeczywistości zagłuszaczem CCS, który może uniemożliwić przeciwnikom połączenie się z własnymi satelitami wojskowymi. Chociaż nie brzmi to specjalnie zabójczo, to należy pamiętać o jednym – od zawsze informacja jest najważniejszą bronią w wojnie i na froncie.
Czytaj też: Rosjanie szpiegują Amerykan podczas ćwiczeń
Czwarta Eskadra Kontroli Kosmicznej Space Force z bazy Air Force Peterson Base w Kolorado otrzymała System Przeciwdziałania Łączności 10.2 (via Popular Mechanics). Siły Kosmiczne mogą przetransportować ten zakłócacz na front, rozmieścić go i włączyć, aby odciąć pobliskie jednostki wroga od ich własnych satelitów.
To z kolei pozbawiłoby ich łączności z dowódcami i bazami wojskowymi, skazując na siebie samych. Należy jednak pamiętać, że tego typu system pojawił się już w 2004 roku i do tej pory był stopniowo aktualizowany do najnowszego standardu Block 10.2. Najnowsza wersja może zagrać w szerszym spektrum częstotliwości radiowych niż kiedykolwiek wcześniej.
Czytaj też: Raytheon powoli stawia radar do walki z przerażającą bronią
Nie ma publicznych informacji na temat jakichkolwiek cech technicznych CCS. Jednak uzasadnione jest stwierdzenie, że CCS może zablokować większość głównych częstotliwości komercyjnych i najpopularniejszych częstotliwości wojskowych. Jest również prawdopodobne, że CCS jest ukierunkowany głównie na satelity geostacjonarne.