Po długim czasie oczekiwania, ale pewności co do debiutu, wreszcie mamy okazję rzucić okiem na model Hyundai Elantra N 2020 w pełnej krasie.
Elantra N Line pojawił się po to, aby zapewnić dać klientom chętnym na tego sedana Hyundaia bardziej sportowy wybór. Nowa iteracja dzierży bardziej agresywne nadwozie i doczekała się dodatkowej mocy, więc czego chcieć więcej?
Elantra N Line wykorzystuje 1,6-litrowy czterocylindrowy silnik z turbodoładowaniem, wytwarzający moc rzędu 201 koni mechanicznych i 265 Nm momentu obrotowego. Klienci mogą wybrać sześciobiegową skrzynię manualną lub siedmiobiegową dwusprzęgłową. Wrażenia z jazdy są wzmocnione dzięki sztywniejszemu zawieszeniu i większym przednim hamulcom.
Na zewnątrz Elantra N Line znajduje się maskownica z cieńszą siatką niż w zwykłej wersji sedana, a po jej bokach siedzą trapezowe wloty powietrza oddzielone przednim splitterem. Liczne czarne akcenty w szczególnych miejscach pokroju listew progowych, zderzaka, osłon lusterek bocznych, czy spojlera na tyle wraz z dyfuzorem tworzą subtelny kontrast dla koloru nadwozia.
Czytaj też: Nowa Kia Stinger ujawniona. Na co możemy liczyć?
Elantra N jeździ na 18-calowych felgach, jej spaliny wydostają się przez parę chromowanych rur wydechowych, a wewnątrz nie zabrakło sportowych foteli, podobnie obitej kierownicy i licznych metalowych wykończeń. Ten sportowy sedan jest również wyposażony w pakiet technologii wspomagających kierowcę.
Hyundai nie podaje jeszcze szczegółowych informacji o tym, kiedy pojawi się Elantra N ani tego, ile będzie kosztowała (via Motor1). Czekamy więc.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News