Porsche byłoby bez samochodów 911 tym, czym obecne media bez koronawirusa – brakowałoby mu pewnego charakteru. Na szczęście wkrótce doczekamy się 911 Turbo S.
Tak naprawdę Porsche nie było najskuteczniejsze w kwestii skrywania przed naszymi oczami prototypów nowego 911 Turbo S. Wiedzieliśmy z kolei, że samochód zostanie oficjalnie zapowiedziany podczas tegorocznego Salonu Samochodowego w Genewie, ale ten nie odbędzie się przez obawy związane z koronawirusem. To jednak nie przeszkodzi firmie.
Porsche potwierdziło to poniekąd zupełnie nową grafiką, która jest po prostu kolejnym teaserem 911 Turbo S. Na niej samochód pokazał się z nieco większym tylnym skrzydłem, które przynosi na myśl albo aktywną aerodynamikę, albo różne opcje dla tego flagowego modelu firmy.
Cień sprawia, że na wielkich „biodrach” 911 nie widzimy wiele, ale co do jednego możemy być pewni. Te skrywają wloty w tylnych błotnikach, które pozwalają na jeszcze lepszy dopływ powietrza do podwójnie turbodoładowanego silnika bokser z sześcioma cylindrami, który drzemie za fotelami.
Porsche nie potwierdziło jeszcze mocy – ta zostanie ujawniona przy oficjalnej premierze – ale my, jak to my, posługujemy się plotkami. Te z kolei wspominają o 640 koniach mechanicznych w Porsche 911 Turbo S, które przeskoczą na wszystkie cztery koła za pośrednictwem ośmiobiegowej skrzyni z podwójnym sprzęgłem.