Naukowcy zajmujący się modelowaniem klimatycznym przeprowadzili symulacje, w wyniku których powstało 100 tysięcy scenariuszy ukazujących przyszłość naszej planety.
Kiedy wiemy, jakie konsekwencje może mieć dany wybór, podjęcie decyzji powinno być łatwiejsze. Ale czy na pewno? Przed taką perspektywą może stanąć ludzkość. Wszystko dzięki Frances Moore z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, która wraz ze współpracownikami wykorzystała symulacje komputerowe do przewidzenia i przeanalizowania 100 000 scenariuszy obejmujących zmiany klimatu.
Czytaj też: Globalne ocieplenie czy ochłodzenie? Wymieranie ordowickie zagwozdką dla badaczy
Większość dotychczasowych symulacji koncentrowała się na technicznych aspektach tego zagadnienia, czyli samym klimacie oraz metodach walki z jego ocieplaniem. Takie badania potwierdziły, że nadal mamy możliwość zmiany sytuacji i wyjścia z niej obronną ręką. Zespół Moore postanowił jednak w swoich przewidywaniach uwzględnić czynniki społeczne, ekonomiczne i polityczne, które będą miały wpływ na emisje. Następnie zebrane dane zostały wprowadzone do symulacji komputerowych sięgających aż 2100 roku.
Modele sugerują, że przyszłość ludzkości w kontekście klimatu wcale nie musi być zła
Ważną rolę w modelowaniu odegrały czynniki społeczne takie jak postrzeganie zmian klimatycznych przez społeczeństwo. Wcześniejsze analizy wykazały, że ludzie mają tendencję do porównywania obecnych anomalii pogodowych z tym, co pamiętają z ostatnich ośmiu lat. Nie zestawiają ich natomiast z historycznymi pomiarami i zapisami, przez co ciągle zmienia się ich linia odniesienia.
Czytaj też: Zmiany klimatu widać z kosmosu. Co mówi na ten temat astronauta z ISS?
Jakie były wyniki symulacji? Model sugeruje istnienie wysokiego prawdopodobieństwa przyspieszenia redukcji emisji, jeśli uwzględnione zostaną wszystkie proponowane rozwiązania. Ponad 90 procent symulacji wykazało, że ludzkość jest na dobrej drodze do obniżenia średnich temperatur o co najmniej pół stopnia Celsjusza względem planowanego wzrostu o 3,9 stopnia, jeśli nie zostaną podjęte żadne działania. Z drugiej strony, jest wysoce nieprawdopodobne, aby udało się utrzymać wzrost poniżej 1,5 stopnia Celsjusza – i to nawet przy zdecydowanych działaniach. W grę wchodzi natomiast scenariusz obejmujący wzrost temperatur o nie więcej niż 2 stopnie. Nie jest to może zgodne z założeniami porozumień paryskich, ale i tak – z perspektywy klimatu – byłoby jak najbardziej akceptowalne.