W ramach badań przeprowadzonych we Francji i Libanie przeszkolono sześć psów zajmujących się „profesjonalnym” wykrywaniem zapachów w celu znajdowania osób zakażonych koronawirusem.
Wyniki eksperymentu, opublikowane na łamach PLOS One, pozwalają sądzić, że czworonogi mogłyby wkrótce trafić np. na lotniska, gdzie zajmowałyby się wykrywaniem osób rozprzestrzeniających SARS-CoV-2.
Czytaj też: Psy nie rozumieją nas tak dobrze, jak sądzimy. Sprawdźcie wyniki nowych badań
Czytaj też: Pieniądze za szczepienie na koronawirusa? Oto opinia ekspertów
Czytaj też: Ilu szczepień na koronawirusa potrzeba do poprawy sytuacji?
Już po jednym dniu szkolenia psy zaczęły wykazywać zdolności do rozpoznawania zakażonych. W ciągu kilku kolejnych tygodni udało się je wyćwiczyć na tyle, że były w tym niezwykle skuteczne. Niektóre zwierzęta osiągnęły trafność wynoszącą 100 procent.
Psy wykrywające koronawirusa pracują już na terenie lotniska w Helsinkach
Wiele krajów, m.in. Chile, Argentyna, Brazylia, Australia i Belgia, szkoli psy w kierunku wykrywania SARS-CoV-2. Taki program, prowadzony na terenie Finlandii, doprowadził do wyszkolenia psów zajmujących się „badaniem” osób wchodzących na teren lotniska w Helsinkach.
Czytaj też: Śpiewające psy uznawano za wymarłe. Powróciły jednak do życia
Czytaj też: Jak skończy się przyjęcie jednej dawki szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Poznaliśmy skuteczność chińskiej szczepionki na koronawirusa
Ludzie mają około 6 milionów receptorów węchowych, podczas gdy psy nawet 300 milionów. Mimo to, nie jest do końca jasne, jak czworonogi rozpoznają zakażenie koronawirusem. Naukowcy przypuszczają, iż SARS-CoV-2 znajdujący się w ludzkich komórkach, może powodować powstawanie charakterystycznych cząsteczek w pocie, oddechu, moczu, łzach, ślinie czy kale.