Mówi się, że ciemna materia jest wszędzie wokół nas, ale fakt, że jest niewidoczna sprawia, iż trudno ją wykryć. Zamiast próbować ją zobaczyć, naukowcy z Uniwersytetu Sztokholmskiego wymyślili eksperyment, który pozwoli jej posłuchać.
W ostatnich latach detektor cząstek HADES wyeliminował „ciemne fotony” jako kandydata na ciemną materię. Z kolei LUX i XENON1T nie poradziły sobie w poszukiwaniu słabo oddziałujących masywnych cząstek (WIMP). Ale jednym z wyjaśnień, które nadal jest możliwe, jest hipotetyczna cząstka elementarna zwana aksjonem. Uważa się, że aksjony nie są cząstkami dyskretnymi, lecz działają jak fale, przepływające przez przestrzeń i rzadko oddziałujące z normalną materią. Naukowcy sądzą, że mają one słabe – ale wykrywalne – oddziaływania z elektrycznością i magnetyzmem. Można by je więc znaleźć na tej podstawie.
Czytaj też: Chińczycy hodują bawełnę na ciemnej stronie Księżyca
Naukowcy ze Sztokholmu opracowali nowy eksperyment, który może posłużyć do nasłuchiwania tych oddziaływań. Detektor składałby się z komory wypełnionej zimną plazmą i szeregu cienkich drutów. Wszystko to byłoby zamknięte wewnątrz dużego, potężnego magnesu.
Aksjony przechodzące przez detektor miałyby wytwarzać niewielkie pole elektryczne. To z kolei napędzałoby oscylacje w plazmie, które następnie mogłyby zostać wykryte jako dowód istnienia samych aksjonów. Urządzenie to, dostrojone jak radio, mogłoby znaleźć właściwą częstotliwość aksjonów.
[Źródło: newatlas.com]
Czytaj też: Superciężkie grawitino może być tajemniczą ciemną materią