Koronawirus atakuje każdego, niezależnie czy jest aktorem, muzykiem, czy „zwykłym” człowiekiem. Ty razem padło na Tilla Lindemanna, kontrowersyjnego wokalistę zespołu Rammstein. Według informacji muzyk przebywa w szpitalu.
Jak podaje niemiecki dziennik Bild, muzyk jeszcze niedawno grał koncert w Rosji, a kilka dni temu wrócił do Niemiec z trasy koncertowej. Po powrocie z lotniska muzyk pojechał do szpitala. Miał wysoką gorączkę, a także kaszel i duszności, czyli najbardziej charakterystyczne objawy towarzyszące zarażeniu COVID-19. Dziennik poinformował również, że obecnie wokalista przebywa na intensywnej terapii, głównie z powodu zapalenia płuc.
CZYTAJ TEŻ: Morbius – Jared Leto na filmowym plakacie
Na początku stan zdrowia Lindemanna zagrażał jego życiu, jednak muzyk czuje się już lepiej. Z powodu objawów, z którymi wokalista Rammstain pojechał do szpitala od razu skierowano go na badania pod kątem koronawirusa. Wynik był pozytywny. Do tej pory żaden z członków zespołu nie zdecydował się na skomentowanie sprawy, prawdopodobnie wszyscy znajdują się pod obserwacją i na kwarantannie.
[AKTUALIZACJA]
Zespół Rammstein wydał oficjalne oświadczenie, według którego informacje podane przez niemiecką gazetę Bild były nieprawdziwe. Till Lindemann faktycznie przebywa w szpitalu, jednak test na obecność koronawirusa miał wynik negatywny. Noc spędził na oddziale intensywnej terapii, jednak został już stamtąd przeniesiony gdyż czuje się lepiej.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News