Rdzenni Hawajczycy brali udział w grupowym obniżaniu ciśnienia krwi. Odbywało się to poprzez tańczenie hula. Co ciekawe działa to lepiej niż edukowanie na temat diety czy tradycyjnych ćwiczeń.
Do nowego badania naukowcy zrekrutowali ponad 350 rdzennych Hawajczyków (średni wiek to 58 lat, wśród nich było 80% kobiet). Każdy z nich pomimo leczenia wysokiego ciśnienia ciągle miał je na poziomie 140 mmHg lub większym (rozkurczowe) lub 130 mmHg lub większym (skurczowe). Każdy z nich miał też cukrzycę typu 2.
Czytaj też: SI świetnie radzi sobie z testami wielokrotnego wyboru
Po trzech jednogodzinnych sesjach edukacji przydzielono osoby do grupy kontrolnej albo do tej tańczącej hula. Ta druga grupa wykonywała taniec dwa razy w tygodniu przez okres trzech miesięcy. Następnie mieli oni robić to samodzielnie przez kolejne trzy miesiące.
Okazało się, że w grupie tańczącej hula ciśnienie krwi obniżyło się poniżej 130/80 mmHg. Zmniejsza to znacząco ryzyko zawału serca, udaru czy niewydolności serca. Uczestnicy byli także w stanie utrzymać tę poprawę nawet do sześciu miesięcy po zakończeniu badań. Naukowcy mówią, że wyniki badań mogą także być prawdziwe dla innych grup etnicznych.
Czytaj też: Czy da się przestać myśleć?
Źródło: Medicalxpress