Pamiętacie jeszcze grę Sagrada, którą recenzowałem jakiś czas temu? Jeśli tak, to może zainteresuje Was dodatek do tego tytułu – Jeszcze Więcej Szkła. Co oferuje? Zaraz zobaczymy :-)
Zawartość
Sagrada: Jeszcze Więcej Szkła mieści się w dość sporym, podłużnym pudle. W środku znajdziemy dwie dodatkowe planszetki, kolejne zestawy kości, wzory witraży czy karty indywidualne. W kwestii jakości nie różnią się od tego, co znamy z podstawki Sagrady. Mamy jednak dwa dodatkowe elementy: tackę na kostki oraz 6 planszetek tzw. „zasoby szkła”. Planszetki nie są w wykonaniu niczym nadzwyczajnym, ale pełnią ważną funkcję w nowej mechanice. Natomiast tacka…
… ja wiem, że mam dwie lewe ręce do składania czegokolwiek, ale ta tacka jest po prostu do bani. Jest tak diabelnie niestabilna, że po pierwszej rozgrywce zrezygnowaliśmy z korzystania z niej. Poza tym większych wad wykonania Sagrady: Jeszcze Więcej Szkła nie stwierdziłem.
Nowości
Osobiście nie uważałem, żeby podstawka Sagrady miała jakieś większe problemy z punktacją. A już daleki jestem od rzucania hasłami „hurr, durr zepsuta gra”, co ze zdziwieniem zauważyłem wśród niektórych graczy. Twórcy gry wyszli najwidoczniej z założenia, że coś jest na rzeczy i w Sagrada: Jeszcze Więcej Szkła zostało pozmieniane kilka rzeczy.
Główną nowością jest opcjonalna mechanika prywatnego zasobu szkła. Jeśli z niej skorzystamy to podczas gry mamy dostęp do dwóch kości w każdym kolorze, które wykorzystujemy do uzupełnienia naszego witraża. Osobiście po tych kilku grach uważam, że jest mi strasznie wszystko jedno czy gramy według tych reguł, czy standardowych. Spotkałem się z opinią, że to poprawia planowanie, ale szczerze mówiąc – nie zauważyłem jakiejś drastycznej różnicy.
Bardziej znaczące zmiany dotyczą ilości umieszczanych w woreczku kostek. Teraz jest ich mniej, dzięki czemu łatwiej zaplanować i przewidzieć jakiego koloru kostki mogą nam jeszcze wypaść.
Najlepszą jednak zmianą w Sagradzie: Jeszcze Więcej Szkła są nowe cele prywatne. Poprzednie w stu procentach opierały się na ilości kostek w danym kolorze, co potrafiło wpływać na wyniki partii w znaczącym stopniu. Teraz jest nieco inaczej – punktujemy za sumy oczek na wskazanym wzorze. Proste, przyjemne, dobrze działające.
Co jeszcze dodaje rozszerzenie?
Jak to w przypadku dodatków bywa – pojawiła się także dodatkowa zawartość w postaci nowych witraży oraz dwóch kart narzędzi. Miłe urozmaicenie, choć oczywiście gry w drastyczny sposób to nie zmieni.
Co innego danie główne Sagrady: Jeszcze Więcej Szkła, czyli rozszerzenie składu osobowego. Tutaj musimy zadać sobie bardzo ważne pytanie – czy przeżyjemy downtime pomiędzy ruchami kolejnych osób. Jeśli tak, to rozszerzenie zdecydowanie powinniśmy zaliczyć do kategorii „must have”.
Podsumowanie
Sagrada: Jeszcze Więcej Szkła, to bardzo solidny dodatek do podstawowej gry. Wprowadza kilka usprawnień w punktowaniu, nową, opcjonalną mechanikę oraz możliwość gry w szerszym składzie osobowym (do 6 graczy). Oprócz tego dostajemy kilka dodatkowych kart witraży, co urozmaica rozgrywkę. Osobiście jestem z dodatku jak najbardziej zadowolony, choć nie uważam, żeby dodatek był niezbędny do cieszenia się Sagradą.
Dziękujemy wydawnictwu FoxGames za przesłanie dodatku do recenzji.