Zabójstwa Kuby Rozpruwacza grasującego w dzielnicy Whitechapel z pewnością są najpopularniejszą zagadką kryminalną (choć osobiście sprawa Czarnej Dalii zawsze wydawała mi się ciekawsza). Nic więc dziwnego, że motyw ten jest często wykorzystywany w kulturze – z łatwością znajdziemy książki, filmy a nawet gry poświęcone morderstwom. Jedną z takich gier jest Mr. Jack wydawnictwa Hobbity.
Zawartość
Bardzo ładne pudełko skrywa dość sporą planszę, instrukcję pionki, żetony oraz karty. Szczerze mówiąc zawartość nie powala ilością elementów – nie ma ich zbyt wiele. Na każdy z 8 żetonów postaci przypadają dwie karty, do tego mamy jeszcze dodatkową kartę Świadka oraz zaledwie 11 innych żetonów. Za to na jakość, ani wygląd narzekać nie mogę.
Instrukcja do Mr. Jacka jest naprawdę króciutka, ale bez problemów wprowadzi nas w zasady gry. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Ciekawa jest za to multijęzykowość… miło poprzypominać sobie bukwy od czasu do czasu :-)
Do każdego z grubych żetonów dostajemy po dwie naklejki, które musimy na nich umieścić. Troszkę krzywo mi to wyszło, ale bez tragedii. Żetony i karty są naprawdę grube, więc ich uszkodzenie raczej nam nie grozi. Grafiki są również prezentują się świetnie.
Zasady
W grze Mr. Jack jeden z graczy wcieli się w postać Kuby Rozpruwacza, drugi zaś – w Detektywa, który stara się ująć mordercę. Rozgrywka składa się z maksymalnie 8 tury. Podczas każdej tury występują trzy fazy.
- Wybór i zagrywanie karty postaci – gracze odkrywają 4 karty postaci, a następnie wybierają którą z nich zagrać według kolejności określonej w instrukcji. Każda karta posiada możliwość ruchu (obowiązkowego) oraz umiejętności (w większości są obowiązkowe).
- Wezwanie świadka – określamy, czy Kuba Rozpruwacz jest widoczny (tj. jest oświetlony przez inne postacie bądź źródło światła), czy nie. Jeśli jest widoczny – uniewinniamy wszystkie „niewidoczne” postacie, jeśli niewidoczny – „widoczne”. Morderca może próbować uciec, jeśli w poprzedniej turze był niewidoczny.
- Gaszenie latarni gazowych – gasną one z każdą kolejną turą.
Gra może zakończyć się na 3 sposoby:
- a) Kuba Rozpruwacz opuści dzielnicę Whitechapel (wtedy wygra)
- b) Detektyw zatrzyma mordercę
- c) Kuba nie zostanie zatrzymany w ciągu 8 tur.
Wrażenia
Mr. Jack nie ujął mnie za serce… zdaje się, że nie jestem fanem tego gatunku gier. Do rzeczy jednak.
Zasady rozgrywki są banalnie proste, przyswojenie ich zajmie nam maksymalnie jedną partię. Trochę gorzej wygląda to w praktyce – podczas pierwszych rozgrywek zdarzało mi się popełniać naprawdę głupie błędy, które zauważałem zaraz po ruchu lub w następnej turze. Po kilku rozgrywkach szło mi zdecydowanie lepiej, ale nadal dostawałem oklep od kolegi. Na szczęście następnego dnia grałem z nieco mniej wymagającym przeciwnikiem i mogłem się odkuć.
Do samych zasad nie mogę się przyczepić – wszystko działa sprawnie, latarnie, kanały i umiejętności kart dodatkowo urozmaicają rozgrywkę. Pewnym minusem jest natomiast to, że morderca ma troszkę trudniejsze zadanie od policjanta. Z tego powodu proponuję, aby bardziej doświadczony gracz grał Kubą Rozpruwaczem.
Podstawą gry jest sprawne wykorzystanie możliwości kart oraz umiejętne przemieszczanie się po planszy. Stopniowe eliminowanie potencjalnych podejrzanych zbliża nas do odkrycia tożsamości zabójcy, jednak od poznania kim jest Kuba Rozpruwacz do jego schwytania droga jest daleka. Raz zdarzyło mi się, że nie zdążyłem ująć sprawcy do końca 8 tury, mimo że jego tożsamość znałem od tury szóstej.
W rozgrywce brakuje mi nieco emocji. Zupełnie nie czuć tego, że polujemy na groźnego mordercę, temat wydaje się nieistotny. Troszkę szkoda, bo mechanika gry nieco zabiła klimat z kart i planszy.
Czas trwania gry
Czas trwania rozgrywki w Mr. Jack to około 30 minut, choć można zagrać zdecydowanie szybciej. Rzadko też kończymy na jednej rozgrywce, rewanże zdarzają się nader często :-) Mam natomiast pewne obiekcje co do sugerowanego wieku. Oczywiście rozgrywka jest bardzo prosta i 9-cio latek spokojnie da sobie z nią radę. Pozostaje pytanie o otoczkę… czy warto dziecku wytłumaczyć o co chodziło w sprawie mordercy z Whitechapel? Podejrzewam, że nawet dorośli mogliby mieć koszmary po dogłębnym poznaniu sprawy. Martwi mnie także regrywalność tytułu – brakuje jakichkolwiek innych wariantów rozgrywki.
Podsumowanie
Czy Mr. Jack to udany tytuł? Tak… ale zupełnie nie w moim typie. Mam tu ten sam problem co z BattleCONem – rozgrywka jest właściwie bez zarzutu (może poza lekko nierównymi szansami), po prostu sama gra nie do końca mi się podoba. Mimo to rozumiem, że niektórym ludziom będzie się ona niesamowicie podobać i absolutnie nie będę nikomu odradzał zakupu tego tytułu.
Dziękujemy wydawnictwu Hobbity za przekazanie gry do recenzji!