Reklama
aplikuj.pl

Recenzja komiksu Walka Kobiet

150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo

Komiks Walka Kobiet wykonaniu Martay Breen i Jenny Jordahl to skompresowany kurs dotyczący historii ruchu feministycznego na świecie.

Pisarka Marta Breen zajmuje się głównie literaturą faktu. Natomiast Jenny Jordahl to nagradzana ilustratorka, która debiutowała w 2017 roku powieścią rysunkową Hannemone and Hulda. Wspólnie podjęły się bardzo trudnego zadania. Zaledwie na 120 stronach komiksu postanowiły przekazać wiedzę o emancypacji kobiet i ich walki o równo uprawnienie na przestrzeni ostatnich 150 lat.

Historia w pigułce

Autorki swoją podróż zaczynają od ruchu abolicjonistycznego w USA, następnie widzimy walkę sufrażystek, aby później przejść płynnie do zagadnień feminizmu w drugiej połowie XX wieku. Bez dwóch zdań jest to wyrazisty rys zmian, jakie przeszło zachodnie społeczeństwo we współczesnym świecie. Zamiast linearnego ukazania przeszłości widzimy jednak raczej skupienie się, na konkretnych wycinkach historii wokół różnych zagadnień. Wymienić można choćby walkę z niewolnictwem, rozwój filozofii, kwestie integralności cielesnej i aborcji.

Co ciekawe, nie jest to opowieść skupiona wyłącznie na świecie zachodnim a więc ścisłym tego słowa znaczeniu Europie i Stanach Zjednoczonych. Swoje trzy grosze dorzuci również historia zaczerpnięta z Iranu i Afganistanu, co pokazuje pewien uniwersalizm wartości jak i problemów społecznych. Dla przykładu recenzowany komiks kończy inspirująca opowieść o Malali Yousafzai, która odważyła się powiedzieć stanowcze Nie reżimowi talibów.

Komiks, jako forma łącząca tekst i obraz posługuje się pewnymi uproszczeniami, lecz to właśnie dzięki temu często jest w stanie bardziej wyeksponować pewne akcenty. Następuje wtenczas „wyolbrzymienie poprzez uproszczenie”. Tym samym, jako materiał edukacyjny szczególnie, gdy traktuje o historii, nadaje się do tej roli wręcz idealnie. Wszystko zależy od tego, jakie efekty chcemy osiągnąć. Scenarzystka Marta Breen zasadniczo oszczędnie serwuje daty i wydarzenia, skupiając się wyłącznie na kilku istotnych osobach z przeszłości.

Selektywność faktów ma wymiar jak najbardziej praktyczny, bo inaczej komiks przerodziłby się w opasłe tomiszcze odstraszając czytelnika swoją wagą i potencjalną ceną. Oczywiście wybór postaci przez scenarzystkę jest całkowicie subiektywny a przeczytany komiks nie jest wolny od własnych przekonań społecznopolitycznych no, ale kto tak naprawdę chciałby czytać suchą faktografię?

Edukacyjny potencjał

Przekaz komiksu jest na tyle klarowny, że od razu widać jego główną rolę – zachętę do dalszych poszukiwań przez czytelnika odpowiedzi na nurtujące pytania. Rzecz jasna można odnieść wrażenie, że autorki zarówno w warstwie tekstowej jak i rysunku mogły niektóre wątki jednak nieco bardziej rozbudować. Narracja aż prosi się o parę szerszych komentarzy. Zamiast tego momentami mamy istny maraton przez przeszłość. Ponadto, niestety wprawne oko historyka może wyłapać kilka gaf, jako choćby w datowaniu wydarzeń, ale na szczęście nie wpływa to znacząco na całokształt przeczytanej książki.

Wizualnie komiks Walka Kobiet operuje więcej symbolem aniżeli detalem. Rysunki są bardzo plastyczne, stawiając głównie na wyobraźnię potencjalnego odbiorcy a forma jest na tyle lekka, że mogą spokojnie za nią chwycić młodsi czytelnicy. Jeśli idzie o poziom wydania, to Non Stop Comics ponownie nie zawodzi. 128 stron o rozmiarze 195 x 270 mm wydrukowano i oprawiono przyzwoicie, a finalna cena nie zrujnuje naszej kieszeni.

Opowieść Walka Kobiet: 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo to nietypowa lektura pisująca się w nurt komiksu historycznego, zresztą bardzo popularnego w Polsce od kilku lat. Wydawnictwo Non Stop Comics postanowiło skorzystać z okazji i wejść w problematykę, gdzie wcześniej z powodzeniem nabywcę znajdywała Kultura Gniewu, Zin Zin Press czy Egmont. Jako odskocznia od stałej ramówki w postaci przedruków Image Comics i nie tylko, opowieść o bitwie o wolność, równość i siostrzeństwo spełnia swoją rolę należycie i warto rozważyć jego kandydaturę do roli materiału dydaktycznego. Dla reszty czytelników będzie stanowić raczej osobliwy artefakt kolekcjonerski.