Trick dźwięku przestrzennego, który faktycznie działa
W jaki sposób taka mała listwa jest w stanie zaoferować dźwięk przestrzenny? Przecież do tego potrzeba zestawu głośników rozstawionych po całym pokoju. Producenci sprzętu grającego już dawno się z tym uporali. Ba! Pamiętam, że pierwszy raz styczność z przestrzennym dźwiękiem płynącym z jednego głośnika miałem na specjalnym stanowisko w elektromarkecie prawie 20 lat temu.
W przypadku Sharpa HT-SBW800 sztuczką jest cyfra 2 w oznaczeniu dźwięku 5.1.2. Owa dwójka to dwa głośniki umieszczone na górze soundbaru, skierowane po skosie w górę. Emitują one dźwięk, który trafia do nas po odbiciu się od sufitu potęgując efekt przestrzenności.
I faktycznie, choć może się to wydawać niemożliwe, dźwięk nas otacza. Musimy tylko usiąść nieco dalej od głośników. Nieco dalej, czyli co najmniej dwa metry. Wtedy dosłownie będzie nas otaczać padający deszcz, usłyszymy przejeżdżający za nami samochód w GTA, a na polu bitwy Call of Duty dźwięki strzałów i wybuchów będą dochodzić z każdego kierunku. Tak, nie jest to idealnie poziom zestawów wielogłosnikowych, ale tak, nadal robi bardzo duże wrażenie.
Muzyka z telefonu? Żaden problem
Subwoofer podłączany przez Bluetooth to nie jedyny z bezprzewodowych bajerów zestawu. Bezprzewodowo można też odtwarzać dźwięku z telefonu, czy dowolnego innego źródła. Parowanie soundbaru z urządzeniem mobilnym przebiega dosłownie tak samo jak w przypadku bezprzewodowych słuchawek. Jakieś 20 sekund roboty i gotowe.
Wśród funkcji dodatkowych znajdziemy equalizer. Mamy tu gotowe schematy dźwięku. Poza wspomnianym trybem News mamy też dedykowany filmom, muzyce oraz tryb nocny. Z przytłumionym dźwiękiem i wyprany z tonów, które mogą powodować wibracje mebli. Ale oprócz tego można ręcznie regulować poziom tonów niskich i wysokich prosto z pilota.
Sharp HT-SBW800 bardzo mi się spodobał. I przekonał do soundbarów
Moje podejście do dźwięku jest nieco betonowe. Mam swoje dwa stare Microlaby w systemie 2.0 i upieram się, że ta śmieszna listwa nie zaoferuje mi lepszego brzmienia. Cóż… Microlaby od pewnego czasu chowają się w kącie i udają, że nie istnieją. Nie bez powodu. Ta śmieszna listwa niestety rozkłada je na łopatki pod każdym względem.
Przede wszystkim pod względem jakości dźwięku. Każdego, z przestrzennością na czele. Sharp jest też o wiele bardziej funkcjonalny. Wystarczy tu wymienić możliwość obsługi jednym pilotem wraz z telewizorem oraz opcję bezprzewodowej łączności z innymi urządzeniami. Błogosławieństwem jest też brak kabli. Moje głośniki zajmują tylko nieco mniej miejsca, ale umówmy się, nie każdy dysponuje tak budżetową zabudową salonu jak ja.
W pełni rozumiem popularność soundbarów. Telewizory w zasadzie od wielu lat oferują koszmarną jakość dźwięku, bo zwyczajnie ciężko jest upchnąć w ich cieniutkich obudowach jakiekolwiek lepsze głośniki. Soundbar jest bardzo dobrym uzupełnieniem zestawu, szczególnie jeśli dysponujemy niewielką wolną przestrzenią.
Czy są tu jakieś wady? Bluetooth jest w wersji 4.2, pilot jest wykonany z niskiej jakości materiałów, a subwoofer mógłby być drewniany. Czy są to wady w jakikolwiek sposób dyskwalifikujące Sharpa HT-SBW800? Ani trochę! To świetny sprzęt, który zdecydowanie polecam.