Reklama
aplikuj.pl

Relacja z PGA 2019

Relacja PGA 2019, PGA 2019, gry PGA 2019

Coroczne targi gier w Poznaniu w tym roku mile zaskoczyły nas dużą ilością znanych przedpremierowych tytułów, także ciekawym turniejem farming symulator.

Wraz z Michałem Andruszkiewiczem wyruszyliśmy na PGA 2019 trochę później, dzięki czemu udało nam się uniknąć kolejek. Jednocześnie wydaje nam się, że w piątek było więcej ludzi niż na poprzedniej edycji, więc może organizacja była lepsza. A może nam się tylko wydawało. Dodatkowo wygląda na to, że z roku na rok Poznań Game Arena przyciąga więcej dorosłych graczy, co zapewne spowodowane jest prezentowaniem gier przeznaczonych dla starszych odbiorców. Osobiście cieszę się z tego, bo jest spokojniej, a prezentacje mogą być bardziej merytoryczne. Nie przeciągam jednak i prezentuję wam tytuły, z jakimi miałem do czynienia podczas targów.

Iron harvest

Był to pierwszy tytuł, do którego się dorwałem. W piątek zacząłem, jednak żeby wyrobić sobie zdanie musiałem wrócić do tej gry w sobotę. Zacznijmy od fabuły: akcja rozgrywa się w uniwersum 1920+, wykreowanym przez polskiego artystę Jakuba Różalskiego. W jego świecie na frontach I Wojny Światowej można było spotkać mechy, zaś po zakończeniu globalnego konfliktu potężne maszyny wpasowały się w ludzką codzienność, stając się nieodłącznym elementem krajobrazu. Odsyłam ciekawskich do jego pięknych obrazów, które naprawdę warte są uwagi. Europa została podzielona pomiędzy trzy mocarstwa, nieustannie walczące o wpływy: Imperium Saksonii, Republikę Polanii oraz Rusviet, wzorowane odpowiednio na Niemcach, Polsce oraz Rosji. Podczas, gdy pierwszy z wymienionych krajów skapitulował podczas Wielkiej Wojny, a teraz stara się odzyskać dawną pozycję, drugi, oparty na rolnictwie, próbuje za wszelką cenę utrzymać status quo, jednocześnie prowadząc szeroko zakrojoną modernizację armii. Trzeci i zarazem największy z nich boryka się powiększającą się wojną domową.

Relacja PGA 2019, PGA 2019, gry PGA 2019

Wrażenia były pozytywne. Bardzo mocno odczułem w niej Company of Heroes 2, mechanika, zniszczenia i oddziały (wielkość, poruszanie się ich i umiejętności/uzbrojenie). Dla porównania, po powrocie do domu odpaliłem sobie Company of Heroes 2 i teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to prawie ta sama gra. Czy to dobrze? Zdecydowanie TAK, Company of Heroes 2 ma już 6 lat, a ta gra jest jego duchowym spadkobiercą. Posiada ładniejszą grafikę, lepsze efekty zniszczeń, ciekawe i nowe jednostki, a także super historię opartą na obrazach i uniwersum rozwijanym na podstawie książki. Czysto teoretyzując, gdybyśmy dostali Company of Heroes 3 pewnie nie przyciągnąłby on nowych fanów ze względu na historię kampanii i mapy wyeksploatowane z poprzednich części. Tutaj dostajemy zupełnie nowy świat niewiele różniący się od prawdziwego, dzięki czemu możliwości taktyczne nie będą bardzo się różniły (granat, to granat, padnij lub uciekaj. Dodatkowo fani gier taktycznych będą mogli na nowo odkrywać zalety i możliwości ciekawych jednostek. Jak tylko gra wyjdzie do sprzedaży mam zamiar spędzić przy niej dziesiątki godzin.