W ramach dążeń do osiągnięcia zerowej emisji netto CO2 do 2050 r., firma Rolls-Royce rozpoczęła testy lotniczego 100-procentowego biopaliwa. Jak na razie dotyczą one niewielkich, komercyjnych odrzutowców.
W testach naziemnych wykorzystano nowy silnik Pearl 700 i kontynuowano wcześniejsze testy na większym modelu, zwanym Trent 1000.
Czytaj też: Jak ulepszyć odnawialne źródła energii? 5 niezwykłych technologii
Czytaj też: Samolot M-346 Bielik. Tym trenują nasi piloci
Czytaj też: Orange jest… zielone? Firma stawia na odnawialne źródła energii
Warto zaznaczyć, że chodzi o tzw. zrównoważone biopaliwa, które wyróżniają się w tej kategorii, ponieważ – w przeciwieństwie do np. oleju palmowego – są produkowane m.in. z odpadów komunalnych czy zużytego oleju spożywczego.
Rolls-Royce dąży do osiągnięcia zerowej emisji netto CO2 do 2050 roku
Tego typu biopaliwa, zwane również SAF, stanowią kuszącą alternatywę dla przemysłu lotniczego i kosmicznego, ponieważ mogą doprowadzić do znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla. Paliwa te można również mieszać z innymi, stosowanymi do tej pory. Jest to łatwe i nie wymaga specjalnego przystosowania istniejącej infrastruktury.
Czytaj też: Samoloty mogą emitować mniej zanieczyszczeń. Sposób jest zaskakujący
Czytaj też: Facebook osiągnął sukces z energią odnawialną
Czytaj też: Co, gdyby An-225 Mrija był samolotem pasażerskim?
W testach prowadzonych przez Rolls-Royce wykorzystano biopaliwo wyprodukowane przez World Energy. Jeśli wierzyć słowom przedstawicieli firmy, nowe paliwo może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o ponad 75% i być może uda się poprawić ten rezultat.