W 2011 roku prognozowano, że nawet 187 milionów ludzi może być zmuszonych do migracji przed 2100 rokiem. Miało to być efektem podnoszących się poziomów mórz i oceanów.
Niemal dziesięć lat później ówczesne prognozy są mocno nieaktualne, a te najnowsze – znacznie bardziej pesymistyczne. Naukowcy sądzą bowiem, że aż liczba mieszkańców opuszczających wybrzeża może wynieść do końca XXI wieku aż 630 milionów.
Autorzy nowych analiz przyjrzeli się 33 różnym badaniom, które oszacowały, jak wzrost poziomów mórz i oceanów wpłynie na wzorce migracji. W większości wspomnianych badań zauważono, że powiązania między zmianą miejsca zamieszkania a zmianami środowiskowymi są niezwykle złożone. Kluczowe może okazać się bowiem nie tylko bezpośrednie zagrożenie życia, ale także komfort psychiczny czy też sytuacja ekonomiczna danego obszaru.
Co więcej, rosnące poziomy wód są tylko częścią klimatycznej układanki. Zrozumienie, w jaki sposób zjawisko to będzie oddziaływało na inne zmiany środowiskowe, takie jak wzrosty temperatur i zmieniające się wzorce opadów, będzie ważne, ale jednocześnie utrudni dokładne przewidywanie przebiegu migracji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
