Reklama
aplikuj.pl

Potrzeba coraz więcej pieniędzy, by kupić mieszkanie na kredyt

Własne mieszkanie jest marzeniem chyba każdej wynajmującej osoby. Jednak nawet opcja kupna nieruchomości na kredyt wiąże się koniecznością posiadania gotówki. I z każdym rokiem trzeba mieć jej coraz więcej.

Kupno mieszkania na kredyt nie jest rzeczą prostą. Niezależnie czy kupujemy z rynku wtórnego czy od dewelopera, to biorąc kredyt potrzebny jest wkład własny. Jeszcze w ubiegłym roku większość banków wymagała dziesięcioprocentowego wkładu. W tym z własnej kieszeni musimy już wyłożyć 20 proc., inaczej bank nie udzieli nam kredytu. Jest to cios szczególnie dla młodych osób, które poświęciły kilka lat na oszczędzenie odpowiedniej sumy tylko po to, by dowiedzieć się, że potrzeba im jeszcze raz tyle gotówki.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments stwierdził, że epidemia poskutkowała wyhamowaniem szybko drożejących cen mieszkań. A żeby kupić i wykończyć kawalerkę od developera możemy potrzebować nawet 90 tys. złotych.

W efekcie za własne cztery kąty wciąż trzeba płacić wyraźnie więcej niż przed rokiem. Najnowsze dane NBP (za drugi kwartał tego roku) sugerują, że w siedmiu największych miastach za używane lokum trzeba płacić o ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej. W przypadku mieszkań nowych ceny są dziś wyższe o niecałe 7 proc. W naszym przykładzie 30-metrowe lokum od dewelopera możemy więc wycenić na 236 tys. zł w drugim kwartale ubiegłego roku i na 251 tysięcy w drugim kwartale tego roku.

Nie dotyczy to oczywiście wszystkich banków, jednak zdecydowana większość odeszła już od 10proc. W niektórych instytucjach spotkamy się jeszcze z takimi wymaganiami, ale obwarowane są one szeregiem dodatkowych wymagań.

Jak ocenia HRE Investments najtańsze mieszkania znajdziemy w Zielonej Górze (ok 4,9 tys za mkw), w podobnych kwotach znajdziemy w Kielcach, Białymstoku i Rzeszowie. Najdrożej wychodzi Warszawa, bo tam na zakup i wykończenie kawalerki musielibyśmy przeznaczyć przeszło 100 tys zł. Ta kwota to nie tylko wkład własny, ale również dodatkowe koszta transakcyjne, które w przypadku zakupu mieszkania z rynku wtórnego jeszcze rosną.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News