Jeśli wierzyć informacjom podanym przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosję dręczą obecnie tak wielkie problemy logistyczne, że znajdujący się w Niżnym Tagilu jedyny taki rosyjski zakład przestał produkować czołgi. Zupełnie. Powód? Po prostu zaczęło brakować mu części.
Sankcje sprawiły, że jedyny rosyjski zakład przestał produkować czołgi
Tymczasowe wstrzymanie produkcji w zakładzie Uralwagonzawod, odpowiadającego za m.in. produkcję czołgów T-72B3M wcale nie dziwi. Po ogromnych sankcjach nałożonych na Rosję przez praktycznie wszystkie najważniejsze państwa na świecie, dostawy całej masy potrzebnych elementów do produkcji czołgów zostały zwyczajnie wstrzymane. Rosja najwyraźniej nie przygotowała się na taką ewentualność, a mogła, gdyby zadbała odpowiednio wcześniej o rozwój własnego sektora produkcyjnego, który nie byłby wrażliwy na odcięcie się od dostaw z innych państw.
Czytaj też: Ukraina w ruinie. Nowe zdjęcia satelitarne Mariupola przerażają skalą zniszczeń
Pomimo tego, że ten zakład przestał produkować czołgi (czytaj: modernizować starsze z wyjątkiem T90M), nie może również zapewne realizować potrzebnych w czasie wojny napraw, co jeszcze bardziej pogłębia problem rosyjskiego wojska. Efekt sankcji, mających uderzyć w sektor wojskowy Rosji widać więc gołym okiem i dobrze, bo im więcej takich informacji, tym większe szanse, że wojna zostanie zakończona możliwie najszybciej.