Sonda Parker Solar Probe wystartowała w sierpniu 2018 r., rozpoczynając siedmioletnią misję poświęcona badaniu Słońca. Urządzenie zagłębiło się w koronę centralnej gwiazdy Układu Słonecznego bardziej niż jakikolwiek inny instrument wystrzelony przez ludzi.
Dzięki kolejnym obserwacjom astronomowie zauważyli wiele niespotykanych wcześniej zjawisk związanych za Słońcem. Początkowo planowano, że obecny przelot sondy potrwa 11 dni. Rozpoczął się 9 maja, jednak NASA ogłosiła właśnie, że badania potrwają znacznie dłużej, bo do 28 czerwca.
Jak przyznają osoby związane z misją, pomimo faktu, iż głównym celem działań miało być lepsze poznanie korony słonecznej, to z czasem zaobserwowano zjawiska mające miejsce w obrębie Słońca, które przykuły uwagę badaczy.
Czytaj też: Słońce wchodzi w okres niskiej aktywności. Może się to skończyć ochłodzeniem i głodem na Ziemi
Podczas obecnego przelotu Parker Solar Probe uruchomiła swoje instrumenty w odległości ok. 101 mln kilometrów od Słońca, a najbliższy przelot powinien mieć miejsce 7 czerwca. Wtedy też urządzenie znajdzie się znacznie bliżej tej gwiazdy, bo ok. 19 mln kilometrów od jej powierzchni. Taki dystans nie będzie jednak rekordowy, bowiem naukowcy planują przelot w odległości zaledwie 6 mln kilometrów, do którego ma dojść pod koniec misji sondy.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
