Spodziewamy się, że Galaxy A54 – następca debiutującego w marcu tego roku A53 – pojawi się na rynku w okolicach stycznia 2023 r. Tymczasem dzięki licznym przeciekom, możemy sprawdzić, czy warto na tę premierę czekać.
Samsung oficjalnie milczy na temat Galaxy A54. Na szczęście, od czego są przecieki?
Wedle doniesień, nowy średniak Samsunga będzie wyposażony w płaski ekran o przekątnej 6,4 cala, charakteryzujący się rozdzielczością FHD+ i częstotliwością odświeżania 120 Hz. W tym zakresie jedynym, co będzie różniło go od poprzednika, jest o 0,1 cala mniejszy wyświetlacz. Na ekranie znajdzie się też okrągły, centralnie umieszczony otwór mieszczący aparat do selfie o nieznanej rozdzielczości.
Ciekawa sprawa ma się z wyspą aparatów, a raczej… jej brakiem. Na renderach brakuje bowiem wyraźnie zaznaczonego modułu, a są jedynie trzy „gołe” czujniki (zupełnie jak w Galaxy S22 Ultra). Ten główny ma mieć 50 Mpix, ale co do pozostałych, to nie mamy jeszcze żadnych informacji.
Dotychczasowe przecieki niestety nie wskazały nam również, po jaki chipset sięgnie Samsung w tym modelu. Wiemy natomiast, że za zasilanie odpowie akumulator o pojemności 5000 mAh.
Jeśli plotki o styczniowej premierze są prawdziwe, to najbliższe tygodnie powinny przynieść nam o wiele więcej informacji na temat Galaxy A54.