Reklama
aplikuj.pl

Satelita uchwycił, jak rosyjski niszczyciel wystrzelił pocisk

Rosja testująca swoje pociski. Brzmi groźnie? No, niekoniecznie, bo jest to zupełnie normalne w wojsku i choć można byłoby machnąć na to ręką, to dla nas świetna okazja do zagłębienia tajników rosyjskiego wyposażenia.

Cywilny satelita zdołał uchwycić moment, w którym to rosyjski niszczyciel Severomorsk wystrzelił pocisk wśród bezkresnej toni. Na podstawie tego niespecjalnie ostrego zdjęcia, analityk Frank Bottema, jako pierwszy rozpoznał po kuli ognia, że w grę wchodzi pocisk SA-N-9 Gauntlet.

Czytaj też: Przemytnicy narkotyków zainspirowali Wojsko USA

Na poniższym zdjęciu możecie dostrzec, jak niszczyciel rakietowy projektu 1155 ze swoimi wyrzutniami rakiet na rufie ledwo co wystrzelił:

Pociski są wystrzeliwane pionowo z ośmiu wyrzutni, gdzie w sumie może znaleźć się do 64 pocisków i kiedy już osiągą odpowiedni pułap, skręcają w stronę swojego celu. SA-N-9 to system rakiet ziemia-powietrze na niskie i średnie wysokości, wywodzący się z naziemnego systemu obrony powietrznej Tor rosyjskiej armii. System ten służy do ochrony niszczyciela przed pociskami przeciwokrętowymi i samolotami.

Czytaj też: 10 niezwykłych robotów wojskowych

Jak podaje serwis Forbes, zdjęcie pokrywa się z wojskowym komunikatem prasowym, który zaznaczał, że 23 lipca niszczyciel Severomorsk przeprowadzał ćwiczenia obrony powietrznej. Nie był to więc jakiś tajemniczy test.

Samo zdjęcie jest z kolei wyjątkowe, bo tego typu pociski są wystrzeliwane w mgnieniu oka, więc to co widzimy, to zwyczajny łut szczęścia.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News