SBIRS, czyli Space Based Infrared System, to dosyć nieznana konstelacja satelitów wojskowych, której teraz Siły Powietrzne przypisują ocalenie życia wielu Amerykanów.
SBIRS wykrył bowiem wystrzelenie kilkunastu irańskich pocisków balistycznych w styczniu, o czym żołnierze USA w bazie lotniczej w Iraku zostali poinformowani. Chociaż atak zranił ponad 100 amerykańskich żołnierzy i kobiet, nie doprowadził do śmierci ani poważnych obrażeń (via Popular Mechanics).
Atak miał miejsce 7 stycznia 2020 roku, kiedy to Irański rząd, w odwecie za zabójstwo przez Stany Zjednoczone generała Korpusu Strażników Rewolucji, Qassema Soleimaniego, wystrzelił kilkanaście pocisków balistycznych na siły amerykańskie znajdujące się w bazie lotniczej Al Asad i mieście Irbil. Chociaż prezydent Donald Trump zapewnił Stany Zjednoczone, że w wyniku ataku nie było ofiar, później ujawniono, że ponad 100 żołnierzy doznało urazów mózgu.
Ale mogło być gorzej. Siły Powietrzne twierdzą, że przyczyną tak ograniczonych obrażeń jest to, że atak został wykryty z wyprzedzeniem – z kosmosu. Według C4ISRNet, Program Wsparcia Obrony Sił Powietrznych (DSP), którego celem jest wykrywanie wystrzeliwania pocisków balistycznych na całym świecie, zauważył atak i ostrzegł wcześniej żołnierzy, zapewniając im schronienie.
Czytaj też: Czy wojskowych pilotów zabija sam sprzęt w kokpitach?
Konstelacja sześciu satelitów SBIRS powstała podczas zimnej wojny, ich zasię jest nieznany, a czujniki najwyraźniej wystarczająco czułe, aby wykryć nawet mniejsze ataki. Co ciekawe, w 2015 roku Siły Powietrzne zauważyły, że konstelacja SBIRS ma możliwość wykrywania naturalnych zjawisk na Ziemi, takich jak pożary i erupcje wulkanów.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News