Dziś powiedzenie „we live in a society” można z łatwością zastąpić tym, że żyjemy w sieci. Internecie, w którym wystawiamy się na tak wiele zagrożeń, że momentami aż trudno je wszystkie zliczyć. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że jedna część sieci, a więc strony internetowe mogą wkrótce stać się bardziej responsywne i bezpieczniejsze.
Czytaj też: Sowiecki eksperyment z 1987 roku stworzył idealną grę dla kłamców
Cloudflare, a więc firma zajmująca się infrastrukturą internetową, która zapewnia bezpieczeństwo i obsługę DNS dla znacznej części Internetu, ogłosiła, że w tym tygodniu wprowadzi wstępne wsparcie dla HTTP/3. Z niego z kolei zaczną wkrótce korzystać przeglądarki pokroju Chrome i Mozilli Firefox, choć po czasie zaczną z nich korzystać praktycznie wszystkie.
A czym w ogóle jest ten HTTP/3? To nic innego, jak nowa wersja protokołu HTTP, a więc tego do wysyłania danych z serwera, na którym strona internetowa jest hostowana dla klienta (czytaj, przeglądarki internetowej). Zwykle każda kolejna iteracja (HTTP/1.1 w 1997, czy HTTP/2 w 2015 roku) zapewniała większą szybkość reakcji równoległych żądań. Znać go powinniście zwłaszcza pod skrótem HTTPS, gdzie „S” przekłada się na szyfrowany tryb transmisji.
HTTP/3 używa innego rodzaju protokołu niż poprzednie wersje. Starsze wersje używają protokołu kontroli transmisji (TCP), ale nowa wersja używa protokołu o nazwie QUIC, który jest szybszy. Zawiera także wbudowaną obsługę Transport Layer Security (TLS), część odpowiadającąza ochronę w HTTPS.
Czytaj też: Nowy traktat zmusi Facebooka do ujawniania zaszyfrowanych wiadomości
Źródło: Digital Trends
