1 stycznia wejdzie w życie szereg nowych przepisów, które pociągną za sobą kolejne opłaty i podatki. Nie każdy z nich dotknie wszystkich, jednak opłata mocowa dotkliwie uderzy w większość Polaków.
Podatek handlowy i podatek cukrowy to nie wszystko
Podatek cukrowy czy podatek handlowy będą dotyczyły Polaków wybiórczo, ale nie ze wszystkimi nowymi opłatami będziemy mieli tyle szczęścia. Rząd musi w jakiś sposób poradzić sobie z rekordowym deficytem budżetowym sięgającym 110 mld zł, który jest po części wynikiem kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią i koniecznością wsparcia najbardziej dotkniętych osób. To również wynik wieloletniego rozdawnictwa. Teraz trzeba dziurę jakoś wypełnić, stąd i nowe podatki.
Podatek cukrowy obciąży od 1 stycznia wszelkie napoje słodzone lub z dodatkiem tauryny albo kofeiny. Zaliczają się w to również bardzo popularne „małpki”. W tym samym czasie zacznie obowiązywać podatek handlowy, który zapłacą supermarkety i duże sieci sklepów. Dotyczy to jednak wybranych sektorów rynku i określonych grup przedsiębiorców.
A na resztę czeka opłata mocowa
Również dla większości Polaków Rząd przygotował nową daninę, opłata mocowa dotknie bowiem wszystkich odbiorców energii w naszym kraju. Oznacza to wyższe rachunki za prąd, a korzyści podobno będą, choć raczej nie odczujemy ich w najbliższym czasie. Opłata mocowa pobierana będzie prewencyjnie, by wdrożyć projekt mający zagwarantować odbiorcom ciągłość dostaw energii. Czyli wszyscy poniesiemy koszta modernizacji, utrzymywania rezerw i dyspozycyjności energii.
Eksperci szacują, że roczne rachunki za energie elektryczną wzrosną średnio o 8-10 proc. Przeciętne opłaty Polaków w tym temacie wynoszą 100-150 zł, więc w takim przypadku dodatkowo będziemy płacić 10 zł miesięcznie, a w przeciągu roku 120 zł. Mniej zapłacą osoby posiadające panele słoneczne, którzy są nie tylko konsumentami, ale również jej producentami. Firmy zaś będą płacić stawkę zależna od pory dnia, kiedy te zużycie następuje.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News