Do tej pory SpaceX wystrzelił już ponad 2000 satelitów w kosmos, z czego około 1500 znajduje się obecnie na orbicie operacyjnej, czyli prawie trzy razy mniej, niż przewidują to obecne uprawnienia. Rozwój sieci trwa więc w najlepsze i SpaceX zaczyna bić na niej kokosy, do czego posłuży ogłoszona właśnie oferta Starlink Premium.
SpaceX żąda ogromnych kwot za dostęp do Starlink Premium
Usługa Starlink Premium jest zarezerwowana ewidentnie dla fanatyków firmy albo bogaczy, bo wymaga wyłożenia aż 500 dolarów miesięcznie, a nie 99$, jak to jest z pakietem podstawowym. Nawet wejście w tę umowę jest obarczone znacznie większym kosztem, bo nie 500, a 2500 dolarami za ulepszoną antenę oraz pozostały osprzęt, do czego trzeba dołożyć dodatkowe 500$ w formie depozytu. Jeśli myślicie, że z takim wzrostem ceny pójdzie wprost proporcjonalny wzrost wydajności, to niestety jesteście w błędzie.
Czytaj też: Rosja oskarżona o podkradanie europejskich technologii kosmicznych
Podstawowy dostęp do Internetu poprzez satelity Starlink zapewnia od 50 do 250 Mb/s prędkości pobierania i od 10 do 20 Mb/s wysyłania przy opóźnieniach od 20 do 40 ms. Pięciokrotnie droższy w skali miesiąca dostęp Starlink Premium gwarantuje z kolei te same opóźnienia, ale prędkości odpowiednio od 150 do 500 Mb/s i od 20 do Mb/s. Jedyny sens w tej umowie sprowadza się do lepszego działania w „ekstremalnych warunkach pogodowych” i priorytetowego wsparcia 24/7, ale Starlink ciągle oferuje coś, czego nie zapewnia żadna inna firma – dostęp szybkiego Internetu dostępna w wielu odległych miejscach.
