Reklama
aplikuj.pl

Nie uwierzycie, skąd się wzięło światło zodiakalne

astronomia

Dość charakterystyczna poświata, która czasami pojawia się na niebie, jest znana jako światło zodiakalne. Do poznania jego genezy może posłużyć sonda Juno, która zajmuje się badaniami Jowisza.

Teraz zaczyna się zaskakująca część całej historii, ponieważ Juno odkryła, że światło zodiakalne może być związane z… Marsem. Całe zjawisko jest wywołane obecnością pyłu kosmicznego odbijającego promienie słoneczne. Jedna z teorii sugerowała, iż źródłem tego pyłu są asteroidy, które zderzały się z kometami i skałami kosmicznymi.

Czytaj też: W jaki sposób NASA dostarczy na Ziemię próbki z Marsa?
Czytaj też: Wyginięcie dinozaurów mogło być związane z Jowiszem. Nowa teoria zaskakuje
Czytaj też: Oto łazik Perseverance widziany z orbity Marsa

https://youtu.be/ve0jLXEzFXE

Modele nie wykazały jednak takiej zależności, a za rozwiązaniem zagadki może stać John Leif Jørgensen z Uniwersytetu Technicznego w Danii. Jego zdaniem pył pochodzi z Marsa, a potwierdzenie ma stanowić schemat dotyczący dystrybucji pyłu w obrębie Układu Słonecznego.

Światło zodiakalne najprawdopodobniej jest związane z Marsem

Jaka w tym rola Juno? Sonda mająca za zadanie obserwowanie Jowisza robi setki zdjęć na minutę, które służą do określania lokalizacji gwiazd. Jørgensen postanowił wykorzystać to do ustalenia, gdzie znajdują się asteroidy. Tych było jednak znacznie więcej niż oczekiwał, a dalsze analizy wykazały, iż to nie asteroidy, lecz wspomniany pył.

Czytaj też: Eksplozja w atmosferze Jowisza. Sonda Juno uwieczniła nietypowe zjawisko
Czytaj też: Jak powstały księżyce Marsa? Zaskakujące informacje nt. Fobosa i Deimosa
Czytaj też: Jowisz bez chmur. To pierwsza tego typu egzoplaneta

Obliczenia sugerują, że pył jest skoncentrowany tuż poza orbitą Ziemi i sięga aż do Marsa. Jego ilość oraz siły, które odpowiadają za jego rozpraszanie pozwalają sądzić, że każdej sekundy w przestrzeń musi trafiać około 30 kilogramów nowego pyłu, aby utrzymać napotkaną przez Juno ilość. Grawitacja Jowisza ogranicza zewnętrzny zasięg powstałej chmury, podczas gdy wewnętrzna strona jest utrzymywana przez naszą planetę, tworząc charakterystyczne smugi.