Jeden z japońskich ministrów, Hirai Takuya, ogłosił, że Tokio pracuje nad specjalnym systemem monitoringu, który będzie miał na celu ścisły nadzór nad cudzoziemcami odwiedzającymi Japonię.
Chodzi oczywiście o walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, która w 2020 roku uniemożliwił organizację najważniejszej imprezy sportowej. Hirai chciałby, aby japoński rząd wprowadził obowiązek używania tego systemu przez wszystkich cudzoziemców przebywających na terenie Japonii.
Czytaj też: Strzykawka na niebie – w ten sposób pilot świętował początek szczepień na koronawirusa
Czytaj też: UE czeka na szczepienia na koronawirusa, a Węgry prowadzą już swoje
Czytaj też: Mamy dobre i złe wieści nt. mutacji koronawirusa
Technologia śledzenia obywateli, mająca pomagać w walce z pandemią, jest już stosowana m.in. w Chinach. Na terenie tego kraju wykorzystywana jest aplikacja do analizowania kontaktów lokalnych mieszkańców. Tego typu rozwiązania pojawiły się w Państwie Środka już przed pandemią, a w 2017 roku Komunistyczna Partia Chin zaaprobowała ponad 100 specjalnych aplikacji.
System śledzenia miałby pomóc w organizacji igrzysk z kibicami
Jak do tej pory japońskie władze nie wykluczyły ani nie potwierdziły udziału kibiców w zmaganiach sportowców na igrzyskach olimpijskich. Sama impreza niemal na pewno się odbędzie, jednak wygląda na to, że liczba widzów będzie ograniczona, tak jak to miało miejsce w przypadku trybun w Polsce
