Na całym świecie oficjalnie zaszczepiono już niemal 90 milionów ludzi, podczas gdy nasz kraj w tym tygodniu osiągnął „pierwszy milion”. Pula szczepionek staje się jednak coraz większa.
Wkrótce do grona oficjalnie dopuszczonych do użytku powinien trafić środek opracowany przez firmę Johnson&Johnson. Na tle konkurencji wyróżnia się on z co najmniej jednego powodu: pojedynczy zastrzyk zapewnia bowiem odporność na COVID-19 porównywalną z tą, którą dają „dwuetapowe” szczepionki.
Czytaj też: Jak koronawirus doprowadza do samozagłady ludzkiego organizmu?
Czytaj też: COVIDowy język – oto kolejny objaw zakażenia koronawirusem
Czytaj też: Ile jest szczepów koronawirusa?
Wspomniana firma poinformowała, że jej produkt został przetestowany w kilku regionach świata, dzęki czemu uzyskaliśmy informacje na temat jego skuteczności w starciu z różnymi szczepami. Czego się dowiedzieliśmy?
- na terenie Stanów Zjednoczonych skuteczność wyniosła 72%
- w Ameryce Łacińskiej 66%
- w RPA 57%
- 100-procentowa ochrona przed hospitalizacjami i zgonami
- 85-procentowa ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19
Szczepionka Johnson&Johnson ma niższą skuteczność niż środki od Pfizera i Moderny
Szczepionka Johnson&Johnson ma tym samym niższą efektywność niż np. środki od Pfizera i Moderny, ale na jej korzyść działa dawkowanie oraz możliwość przechowywania w stosunkowo wysokich temperaturach. W ramach badań trzeciej fazy środek został przetestowany na 43 783 osób o różnym pochodzeniu. 34% uczestników miało więcej niż 60 lat.