Narendra Modi, premier Indii, ogłosił, że lokalna agencja ds. leków wyraziła zgodę na awaryjne zastosowanie szczepionek opracowanych przez firmy AstraZeneca oraz Bharat Biotech.
Indie planują zaszczepienie ok. 300 milionów obywateli jeszcze w tym roku – chodzi o osoby znajdujące się na priorytetowej liście. W sobotę na terenie tego kraju przeprowadzono ćwiczenia mające na celu przygotowanie ponad 90 000 pracowników służby zdrowia do podania szczepionek.
Czytaj też: Szczepienia w Izraelu to prawdziwy fenomen. Jak osiągnięto tam tak wysokie tempo?
Czytaj też: Jak przebiegały testy szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Mieszanie szczepionek na koronawirusa? Taki jest pomysł Brytyjczyków
Indyjska agencja ds. leków zapewniła, że obaj producenci przedstawili przekonujące dane świadczące o tym, że ich szczepionki są bezpieczne. Jednak opozycyjni politycy i niektórzy lekarze skrytykowali brak przejrzystości w procesie zatwierdzania wspomnianych środków.
Szczepionka od Bharat Biotech jest dość tajemnicza, ale rzekomo bezpieczna i skuteczna
Szczepionka, do powstania której przyczynili się naukowcy z Oksfordu oraz AstraZeneca jest produkowana lokalnie przez Serum Institute of India. Jest to największy na świecie producent, który może wytworzyć ponad 50 milionów dawek miesięcznie.
Czytaj też: Oto najpowszechniejsze objawy COVID-19. Lista jest bardzo długa
Czytaj też: 5 mitów o COVID-19
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 jest zła, bo tak. Antyszczepionkowcom nie dogodzisz
Jeśli chodzi o szczepionkę od Bharat Biotech, nie zostały jeszcze udostępnione dane dotyczące jej skuteczności ani zasad przechowywania. Miejscowi eksperci są jednak przekonani, że Covaxin jest bezpieczny i zapewnia silną reakcję immunologiczną.