Z głębin rosyjskiej „Atlantydy” – stanowiska archeologicznego znajdującego się na południu Syberii – archeolodzy wydobyli coś, co wygląda jak wyściełane klejnotami etui na iPhone’a.
Ale czarny prostokąt, który mierzy około 18 centymetrów długości i około 9 cm szerokości, nie jest elektroniką. Jest to starożytna klamra do paska wykonana z tzw. gagatu oraz wypełniona małymi koralikami z masy perłowej, karneolu i turkusu. Naukowcy znaleźli przedmiot w grobie kobiety, gdzie znajdował się na szkielecie. Archeolodzy nadali kobiecie imię „Natasha” i nazwali artefakt „iPhone’em Natashy”.
Czytaj też: Polsko-słowacka grupa archeologiczna prowadzi przełomowe badania w Tatrach Bielskich
Grób związany ze znaleziskiem znajduje się na syberyjskim terytorium Tuwy, w pobliżu granicy z Mongolią. Archeolodzy twierdzą, że pochówek odbył się w tzw. okresie Xiongnu około 2000 lat temu. Co ciekawe, naukowcy mają dostęp do tych terenów zaledwie przez kilka tygodni w roku. Suchy okres ma miejsce zazwyczaj od końca maja do ok. połowy czerwca, co umożliwia prowadzenie badań. Datowanie radiowęglowe sugeruje, że zawartość grobu pochodzi spomiędzy 71 a 92 roku.
Istnieje możliwość, że ten rodzaj ozdób był powszechny w kulturze Xiongnu i został sprowadzony na zachód, gdy koczownicze plemiona migrowały przez eurazjatyckie stepy.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: Archeologowie znaleźli dowody na podbój Jerozolimy przez Babilończyków