Tzw. FRB, czyli szybkie rozbłyski radiowe, od pewnego czasu budzą ogromne zainteresowanie naukowców. Ten nowo odkryty jest jednak szczególnie ciekawy.
Jak do tej pory odkryto wiele tego typu rozbłysków. Nie ma 100-procentowej pewności co do ich pochodzenia, jednak dotychczasowe teorie zakładały, że ich źródła mają naturalny charakter. Wiązało się to z faktem, iż sygnały zazwyczaj w ogóle się nie powtarzały, a jeśli nawet się to działo, to trudno było zaobserwować w nich jakiekolwiek wzory.
Sytuacja zmieniła się za sprawą najnowszych odkryć w tej dziedzinie. Stoją za nimi naukowcy z Uniwersytetu w Toronto, którzy namierzyli FRB występujący w 16-dniowym cyklu. Jego aktywność jest zdumiewająca, ponieważ przez cztery dni zachodzi średnio 1 lub 2 wybuchy na godzinę. Później następuje 12-dniowa cisza, którą ponownie przerywa 4-dniowy cykl eksplozji.
Tak jednostajne tempo sugeruje, że źródło FRB jest w jakiś sposób kontrolowane. Jeśli nie jest to instalacja stworzona przez obce formy życia, to istnieje co najmniej jedno prawdopodobne wyjaśnienie. Być może źródło rozbłysków krąży na orbicie wokół gwiazdy bądź czarnej dziury. Jej pokonanie zajmuje obiektowi 16 dni, a przez zaledwie cztery jest on zwrócony w stronę Ziemi.
Rozbłyski pochodzą z galaktyki oddalonej o 500 milionów lat świetlnych, przez co jej obserwacje są dość utrudnione. Sytuacja może się jednak wyjaśnić wraz z nadejściem bardziej zaawansowanych teleskopów, które będą w stanie wykrywać promieniowanie elektromagnetyczne.
