Reklama
aplikuj.pl

Te ujęcia pokazują, że drony powinny częściej odwiedzać tory wyścigowe

drony powinny częściej odwiedzać tory wyścigowedrony powinny częściej odwiedzać tory wyścigowe
drony powinny częściej odwiedzać tory wyścigowe

Oglądanie wyścigów zdecydowanie nie należy do najbardziej emocjonujących imprez z perspektywy widza na trybunach, ale podziwiający je miłośnicy motoryzacji ze swoich ekranów mogą już wychwycić znacznie więcej szczegółów. Zwłaszcza gdy do gry wchodzą drony w rękach prawdziwych profesjonalistów.

Wystarczy tylko spojrzeć na twórcę pokroju Mr Steele, który na swoim kanale na YouTube zamieszcza filmy z torów wyścigowych, gdzie kierowcy zmagają się w driftach. Nie są to jednak byle jakie filmy przepełnione statycznymi ujęciami z poustawianych w wielu miejscach kamer, a nagrane za pośrednictwem profesjonalnego drona, którego sterowanie pilot opanował do perfekcji. Ten musi przecież nie tylko uważać na otoczenie i nadążać za nieustannie poruszającymi się samochodami z zawrotną prędkością, ale również dbać o niezapomniane wrażenia wizualne, jakie serwuje widzowi z niestandardowej w tym sporcie perspektywy.

Takie materiały nie powstały oczywiście przy użyciu konsumenckich dronów, a tych niestandardowych, wykonanych albo samodzielnie, albo na zamówienie. Wymogiem jest też możliwość „wczucia się” w maszynę przez uzyskanie jej punktu widzenia za pomocą gogli FPV. Wydawać by się mogło, że tak bliskie latanie przy pojazdach wręcz wymaga jakichś systemów bezpieczeństwa opartych o czujniki… ale nie. Twórca nie wspomina o takim dodatku w opisie wyposażenia swojego quadcoptera. Oznacza to tyle, że wszystkie te manewry nie są z góry zaprogramowane, a sam twórca własnoręcznie je wykonuje. Pomyśleć tylko, że niegdyś chełpiłem się tym, że nigdy nie wleciałem dronem w drzewo lub ścianę…

Czytaj też: Rosyjska armia będzie szkolona przeciwko dronom

Źródło: Jalopnik