Tesla jest pełna technologii i dodatków, wśród których znajduje się wewnętrzna kamera w kabinie Modelu 3 oraz Modelu Y. Co na jej temat ma do powiedzenia haker?
Kamera w kabinie Tesli. Co sprawdza?
Sam Elon Musk stwierdził w przeszłości, że kamera wewnątrz samochodów Tesli umiejscowiona w lusterku wstecznym, jest specjalnym dodatkiem z myślą o przyszłości. W przyszłości bowiem Model 3 ma pełnić funkcję autonomicznej taksówki, zarabiając dla właściciela, kiedy ten nie potrzebuje samochodu.
Aktywację kamery Tesla przeprowadziła dopiero na początku tego roku po całych trzech latach od wprowadzenia Modelu 3 na rynek, rozpoczynając zbieranie zdjęć i nagrań do celów badawczych po uzyskaniu zgody od kierowców.
Jak czytaliśmy wtedy (via Electrek):
Tesla automatycznie przechwytuje obrazy i krótki klip wideo tuż przed zdarzeniem kolizji, aby pomóc inżynierom w opracowywaniu funkcji bezpieczeństwa i ulepszeń w przyszłości.
Teraz haker działający „w imię dobra”, który już wcześniej ujawniał wiele funkcji oprogramowania Tesli, odkrył, że firma próbuje wykrywać za pomocą tej kamery następujące momenty z „życia kierowcy”:
- Oślepienie
- Zamroczenie
- Zamknięte oczy
- Spuszczone oczy
- Normalna pozycja oczu
- Podniesione oczy
- Zwrócona w dół głowa
- HEAD_TRUNC (niezrozumiałe)
- Patrzenie w lewo
- Patrzenie w prawo
- Używanie telefonu
- Prawdopodobnie normalna pozycja oczu za okularami słonecznymi
- Prawdopodobnie spuszczony wzrok za okularami słonecznymi
Brzmi to jak nie tylko badanie zachowań kierowców Tesli, ale też budowanie bazy danych w myśl dalszego rozwoju autopilota. Warto zaznaczyć, że kilka innych systemów wspomagających kierowcę, takich jak GM Supercruise, również wykorzystuje kamery skierowane w stronę kabiny, aby upewnić się, że kierowcy patrzą na drogę.
Czytaj też: Nissan Z Proto MUSI doczekać się tej wersji
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News