Reklama
aplikuj.pl

Tesla o niebywałym zasięgu. Wystarczyła jedna modyfikacja, która i tak Wam się nie spodoba

Tesla o niebywałym zasięgu

Autor na kanale Warped Perception stworzył wyjątkowy Model S, którego przerobił tak, aby nie wymagał pobytu na stacjach ładowania. Spokojnie – zachował jego elektryczne silniki, ale po prostu postarał się, aby tradycyjne paliwo nadal miało w nim zastosowanie.

Generator energii w Tesla Model S. Czy ma to sens?

Świat widział już wiele samochodów elektrycznych ładowanych z wykorzystaniem generatora, co jest namacalnym pokazem tego, jak ważne jest źródło energii w całej tej „proekologicznej motoryzacji”. Co jednak powiecie na to, aby pójść o krok dalej i zamontować generator energii elektrycznej na samym samochodzie? To właśnie uczyniono, czego efektem jest Tesla o niebywałym zasięgu na jednym ładowaniu tankowaniu.

Czytaj też: Niczym zmotoryzowane buty. Obejrzyjcie nożny egzoszkielet w akcji

Tego typu hybrydowa Tesla doczekała się zarówno zbiornika na paliwo pod maską, jak i jednocylindrowego generatora o pojemności 400 cm3 i mocy około 13 koni mechanicznych o okropnie wysokim poziomie hałasu podczas pracy. Taki spalinowy silnik wystarczył, aby generować energię nieustannie przez siedem dni podróży autora, ale nie uratował go przed potrzebnymi postojami na to, aby samochód się podładował. Wnioski z testu? Wymienić zastosowany generator na coś większego.