Reklama
aplikuj.pl

Test Genesis Vanad 500. Stojak i mouse bungee w jednym

Denerwujący przewód myszki, brak portów USB i nawet miejsca na słuchawki? W takiej sytuacji pomoże Wam ciekawe połączenie w postaci akcesorium Vanad 500 od Genesis.

Pudełko i dołączone wyposażenie

Vanad 500 trafia do nas w tradycyjnym dla producenta kartonowym pudełku, które skrywa połączenie stojaka na słuchawki, mouse bungee i HUBu USB w stosownych plastikowych osłonkach. Oprócz samego stojaka wewnątrz znajdziemy również instrukcję obsługi oraz 1,5-metrowy przewód USB-A do USB-A w gumowej osłonie. 

Specyfikacja Vanad 500

  • Wymiary: 253 x 128 x 128 mm
  • Kilka trybów podświetlenia (neon i stały kolor czerwony, zielony, niebieski, fioletowy, żółty, morski, biały)
  • Interfejs USB
  • Dwa dodatkowe porty USB 2.0
  • Kompatybilność z systemem Windows XP/Vista/7/8/10, Linux, Android

Design, materiały i wykonanie

Do korzystania z komputera wystarczy nam skromny zestaw myszki oraz klawiatury, ale dlaczego by nie uprzyjemnić sobie setek godzin przed ekranem czymś jeszcze? Czy to solidnymi głośnikami, podkładką, słuchawkami, czy właśnie gadżetom pokroju Vanad 500 od Genesis? Nie są to dodatki do stanowiska, o których myśli się od razu i szkoda, bo jako jego uzupełnienie, są niezastąpione.

Tak więc, Vanad 500 przyda się trzem rodzajom graczy. Po pierwsze tym, którym albo brakuje, albo którzy po prostu chcą mieć pod ręką więcej portów USB. Po drugie tym, którzy ciągle nie znaleźli odpowiedniego miejsca na swój zestaw słuchawkowy i wreszcie tej grupie, której przewód myszki strąca immersję sprzed oczu, utrudniając ruchy i walając się niechlujnie po biurku.

Ratunek przed tymi problemami przynosi Vanad 500, stanowiąc gadżet 3w1. Przyjmuje postać dosyć wysokiego, bo 25-centymetrowego stojaka na szerokiej podstawie z tworzywa sztucznego. To łączy elementy matowe z tymi wykończonymi „na połysk”, co w rzeczywistości wygląda zdecydowanie przyjemnie dla oka. Dosyć futurystyczne kształty sprawiają z kolei wrażenie, jakby sprawdziły się na każdym gamingowym stanowisku w towarzystwie podświetlanej klawiatury i myszki. 

Piętrząca się dumnie „wieża” zapewnia miejsce na słuchawki, a na dodatek jest w całości podświetlana z przodu za sprawą paska świetlnego. Elementy podświetlane znalazły się również na podstawie w formie cienkich „kresek” na każdej z odnóg na podstawie. Ta jest dosyć szeroka, a o jej stabilność na biurku dbają cztery antypoślizgowe podkładki. Pomiędzy nimi (na samym środku podstawy) znalazło się również podświetlane logo producenta, które niczym projekcja rozświetla blat pod Vanadem 500.  

W podstawie znalazły się również trzy porty USB-A rozsiane po bokach, z czego jeden (ten na tyle) jest przeznaczony do komputera, zapewniając zasilanie i działanie pozostałych dwóch. Jeden znalazł się z lewej, a drugi z prawej strony, podczas gdy z przodu to miejsce zajął prosty przycisk „na dotyk” zmieniający tryb podświetlenia.

To samo w sobie jest przyjemne, ale nie mamy dostępu do zbyt wielu efektów – jest tylko regularny cykl kolorów (neon) oraz stałe podświetlenie w kolorze czerwony, zielonym, białym, niebieskim, fioletowym, żółtym, morskim. Najbardziej boli brak możliwości zmiany jasności oraz (co dziwne) całkowitego wyłączenia diod. 

Vanad 500 uzupełnia zwyczajne gumowe mouse bungee z dwoma wcięciami na przewód myszki. To pierwsze „z tyłu” mogłoby być wprawdzie nieco dłuższe, ale i tak zapewnia wystarczającą stabilność dla przewodu, bo trzeba naprawdę się postarać, żeby ten opuścił dwie prowadnice. Całość sprawdza się jednak świetnie, a dosyć miękka guma gwarantuje brak oporów na przewodzie nawet przy granicznym wysunięciu myszki. 

Vanad 500 – zbędny gadżet, czy coś fajnego?

Chyba każdy pochwala utrzymywanie swojego biurka w porządku, a dzięki tego typu akcesoriom gracze mają w tym nieco ułatwione zadanie.

Kosztujący około 80 złotych gadżet Genesis w postaci Vanad 500 jest zdecydowanie nie tylko funkcjonalnym, ale też ciekawym pod kątem wizualnym uzupełnieniem stanowiska gracza, a na dodatek jest w stanie dopełnić nawet podświetlane komponenty. 

Co z poleceniem? To już sprawa prosta – jeśli tego typu połączenia szukacie, to śmiało stawiajcie na Vanad 500, bo na pewno na tym cacku się nie zawiedziecie.