Reklama
aplikuj.pl

Test Sennheiser Momentum 3 Wireless. Tak grają słuchawki ostateczne

O ludzie jak to gra!

Jeśli brzmienie Sennheiserów Momentum 3 Wireless miałbym opisać w dwóch zdaniach, zrobiłbym to w ten sposób. Wyobraźcie sobie, że macie wysokiej klasy wieżę Hi-Fi z dwoma dużymi, bardzo mocnymi głośnikami. Odpalacie ulubiona muzykę, a głośniki przywiązujecie sobie do głowy. Tak grają Momentum 3 Wireless.

A przynajmniej takie robią wrażenie. Zdecydowanie przodują tutaj tony niskie. Mamy do dyspozycji potężny, ciepły bas, który dudni w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale jest przy tym bardzo dynamiczny. Wyraźnie słyszymy każde pojedyncze uderzenia, które nie zlewają się w ciągłą papkę.

Tony niskie są co prawda bardzo mocno zaznaczone, ale nie zagłuszają innych dźwięków. Tony niskie i wysokie są bardzo dobrze słyszalne i choć bas dominuje, to mamy wrażenie, że reszta stoi z nim na równi. Wokale są czyste i nie mamy wrażenia, że wydobywają się z dodatkowego głośnika, ustawionego za tym wielkim na przodzie.

Całość uzupełniają dwie rzeczy. Pierwsza z nich to potężna głośność. Jadąc tramwajem nie musiałem nigdy wychodzić poza 70-80% skali. W domu 50-60% w zupełności wystarcza, a już i tak jest bardzo głośno.

A na deser mamy bardzo przyjemne wibracje. Nie jest to raczej funkcja zamierzona, ale dźwięk wydobywający się ze słuchawek jest tak głęboki, że wprawia membrany w lekki rezonans. Wiem, że może to brzmieć nieprzyjemnie i pewnie gdyby mi ktoś powiedział – słuchawki będą w środku lekko wibrować, to tak samo bym pomyślał. W rzeczywistości jest to genialne uczucie.

Bateria szału nie robi, ale jest bardzo przyzwoicie

Sennheiser deklaruje, że Momentum 3 Wireless pozwalają na ok 17 godzin pracy bezprzewodowej z aktywną redukcją hałasu i nie mija się z prawdą.

Słuchawki pracowały mi zazwyczaj w zakresie 16-18 godzin I jest to bardzo dobry wynik. Co prawda to nie jest ponad 30 godzin Jabry Elite 85H, ale mogło być zawsze znacznie gorzej. A naładowanie słuchawek dwa razy w tygodniu to żaden problem. Szczególnie, że do dyspozycji mamy USB-C.

Słuchawki do pełna ładują się w ok 3 godziny.